Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lapki do ich", znaleziono 13

Czasami w życiu trzeba odpuścić, a rozwiązanie pojawi się samo.
.. najłatwiej schować prawdę w rzekomym kłamstwie, które jest prawdą.
O to właśnie chodzi na południu. O równowagę. O poczucie, że jesteś częścią natury, że twoje problemy nie są tak wielkie, jak ci się wydaje, że szczęście jest tu i teraz.
Oczekiwanie na coś przyjemnego samo w sobie może być przyjemnością
Ludzie dzielą się na tych, którzy czytają, i na tych, którzy piszą. Ta druga grupa jest o wiele mniej liczna. Bo jak wielką wyobraźnię trzeba mieć, żeby spróbować sobie napisać rzeczywistość, zamiast podążać śladem tego, co wyznaczył nam los. Jak bezczelnym trzeba być, żeby sięgnąć po coś, co należy do bogów, „panów”, uprzywilejowanych.
Polityka znajdowała się na szczycie obszernej listy tematów, które najchętniej wtedy omawiano. Wystarczyło dodać do tego kapkę wódki, a awantura była pewna.
(...) zło jest tuż obok dobra, wśród ludzi, którzy zakładają sobie klapki na oczy albo zamykają je, żeby nie widzieć tego, co mają przed nosem. Człowiek raz zobaczy zło z bliska i już nigdy nie zamknie na nie oczu.
Wystarczy, że mogę się skupić na pracy i tchnąć w nią całego siebie. To nic, że nie docenią mnie ci, którzy i tak mają klapki na oczach. Wystarczy, żeby wykopali dół przed przydrożną kapliczką, w której stanie wyrzeźbiony przeze mnie Budda i tam mnie zakopali.
Rodzicielstwo to test na kreatywność, cierpliwość i bezgraniczną, bezinteresowną miłość
Co komu pisane, to go nie ominie – rzekł Krysa i splunął. – Tak i bat’ce pisana była lacka kula. Idź pomódl się za jego duszę. A jak nie chcesz modlitw klepać, to choć kwartę horyłki za niego wychyl. W Trechtymirowie go pogrzebiem.
-Coś nowego?- spytał Bellman (...).
Wcześniej jego niemal dziewczęca uroda mogła kojarzyć się z lalusiowatością, a zatem z pewną słabością. Ale klapka na oku, która oczywiście mogłaby wyglądać teatralnie, działała przeciwnie. Dawała wrażenie siły: oto mężczyzna, który nie pozwoli się zatrzymać tylko dlatego, że stracił oko.
- Ta szkoła odsłania to, jaki człowiek jest naprawdę. Tu nie ma miejsca na bzdury i uprzejmości, bo każdemu opadaja klapki z oczu.- Powtarzam słowa, które usłyszałam od niego tego lata. - Czy taki właśnie jesteś naprawdę? Tak bardzo zakochany w zasadach, że nawet nie wiesz, kiedy je nagiąć lub złamać dla kogoś, na kim ci zależy? Jesteś kimś tak skupionym na mojej potencjalnej porażce, że nawet nie zauważasz, do czego jestem zdolna?
Nagle zadzwonił dzwonek. Potknęłam się o porzucone na dywanie klapki, zaklęłam cicho i poszłam otworzyć. - Kto tam? - Ja do pani Baran. Ponownie przekręciłam klucz. Przede mną zajmowała to mieszkanie wielce rozrywkowa pani Baran. Widać jeden z jej klientów postanowił ją odwiedzić. - Nie ma pani Baran! Już tutaj nie mieszka. - A pani mi nie otworzy? - Nie! - Pół litra mam! - Do widzenia! Ot i moje życie. Mężczyźni nie dzwonią do moich drzwi? Ależ dzwonią! Pukają, a bardziej niecierpliwi nawet w nie kopią…".
© 2007 - 2024 nakanapie.pl