Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lat na druh", znaleziono 8

Najbardziej rozpoznawalną twarzą systemu jest Lőrinc Mészáros, , druh premiera z Felcsút. Zwykły burmistrz maleńkiego miasteczka, który wcześnie wykonywał zawód inkasenta gazowego, w ciągu niespełna dekady stał się najbogatszym Węgrem. Jego majątek urósł o wiele tysięcy procent. Mészáros stwierdził zresztą, że bogaci się szybciej od szefa Facebooka, ponieważ „być może ma większy talent”. (s. 22).
Motio, mój Żydowski przyjaciel, i Sławko, mój ukraiński druh, no i ja, Zbynio samotnik, pajączek nocy, król mroku, ciemności i kurzu, władca szczurów, myszy i tupiący po podłodze jeży, samotnik, siedzieliśmy skuleni pod łóżkiem i wsłuchiwaliśmy się w chrapania i pomrukiwania starych pająków. A one, owe ogromne owady, odprawiały nad naszymi głowami swoje dorosłe czary, czarne msze, wojny i wywlekały z pieczar, mroków i głębokich jam potwory wyobraźni.
No i wybuchla afera… Ktoś wywołał wykradziony z pracowni fotograficznej film, na którym - klatka po klatce, z wyjątkiem ostatniej - były po dwa fiuty wystające z rozporków. Jeden - ten zawsze większy - to był fiut drużynowego druha Tomasza,a inne po kolei chłopaków z drużyny, gdyż druh Tomasz postanbowił udokumentować nasz biwakowy konkurs,który polegał na tym: kto ma najmniejszego fiuta. Druh osobiście mierzył linijką, a Piasek zapisywał wyniki do zeszytu. .Wygrał Łysica z drugiej klasy, bo wpadł na pomysł i nikomu go nie zdradził: żeby tuż przed mierzeniem włożyć interes do wiadra zimnej wody. Tak mu się skurczył, że początkowo wydawało się, że wynik będzie zerowy, ale w koncu nabiło 3 centymetry i druh Tomasz ogłosił Łysicę zwycięzcą. Zacząłem szukać telefonu do Stalina od gabinetu ojca. Doszedłem bowiem do wniosku, że skoro telefon do Bieruta był mniejszy niż reszta telefonów w Komitecie, to telefon do Stalina musi być jeszcze mniejszy; pewnie dlatego, żeby go latwie można było ukryć, a może panowala taka zasada, że im telefon do kogoś ważniejszego, tym jest mniejszy. I może z kolei na biurku Stalina stoi telefon całkjiem malutki do kogoś ważniejszego od niego samego. Wtedy przypomn iałem sobie co mówila mi moja opiekunka, że najważniejszy ba świecie jest Pan Bóg i zaraz wszystko ulożyło mi się w logiczną całość, czyli że telefon do Boga jest taki mały, że może niewidoczny; tak jak mówiła opiekunka, że wystarczy powiedzieć coś w myśli do Boga i on już wszystko wie. Podczas jazdy z obozu po chlew do wsi, widziałem jak żmije wygrzewały się na piaszczystej drodze. Ojciec, proweadząc gazik, jechał nieubłaganie prosto i nie omijał nawet jednego lba żmii leżącej na skraju drogi. Nieruchoma przed nami droga zaraz się ożywiala za naszym przejazdem. Patrzyłem z zachwytem na przemian to przed siebie, to - klękając na tylnym siedzeniu - za siebie; fascynowała i zarazem przerażala mnie ta nagła zmiana drogi z martwej w żywą.
Przyjaźń polega czasem na powstrzymaniu druha w szaleństwie.
Przyjaźń polega czasem na powstrzymaniu druha w szaleństwie...
Druhny cieszą oczy tych, którzy wyczekują nadejścia panny młodej. Lecz gdy pojawia się ona - ich blask gaśnie.
Nie odmawiamy wam przyjaźni - odparł Olwe - ale czasem przyjaźń właśnie nakazuje powściągać szaleństwo druha.
Ojciec poprowadził uroczyście i dumnie córkę do narzeczonego i oddał ją przyszłemu mężowi. Niespodziewani goście, druhny i starostowie usiedli na swoich miejscach.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl