Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lat od david", znaleziono 117

-David?-głos Megan.
-Rozmawiam z ciasteczkami.
-Roz...co takiego?
-Zaraz ci wyjaśnię.
-David?-głos Megan.
-Rozmawiam z ciasteczkami.
-Roz...co takiego?
-Zaraz ci wyjaśnię.
- David, rozumiem, że nie wiesz? Pewnie nie masz Facebooka?
- Żaden szanujący się informatyk nie ma tego gówna.
Nie wiesz, ile to dla mnie znaczy. Nie oddychałam od lat, David. I pozwolę sobie na oddech dzisiejszej nocy, jak nigdy.
Nie możesz oczekiwać, że inni będą budować swoje życie wokół twojego.
Szczególnie przygnębiający był dla Hariego krótki esej o starożytnym szamanie zwanym Karolem Marksem, którego toporne zaklęcia w niczym nie przypominały psychohistorii, poza głęboką wiarą, jaką jego wyznawcy pokładali w stworzonym przezeń modelu natury ludzkiej. Marksiści również sądzili niegdyś, że poznali podstawowe prawa rządzące historią. Oczywiście my wiemy lepiej. My, seldoniści. Hari uśmiechnął się ironicznie.
Jedną z kwestii, która oddziela nas od zwierząt, jest fakt, że zwierzęta produkują dokładnie tyle, ile potrzebują. Ludzie produkują więcej. Jesteśmy istotami nadmiaru, co czyni nas najbardziej kreatywnym i destruktywnym gatunkiem.
Teraz nabrała pewności, że wkrótce wróci do tych mogił, by spojrzeć raz jeszcze na wbite w ziemię surowe deseczki i na wyryte w nich nazwiska ludzi, z których krwi i kości powstała.
Narcyzm nie leżał w jej naturze
Nie trać wiary, Oz. Nigdy nie trać wiary.
George prędzej pozwoli, żeby mięso zgniło mu w tej wędzarni, niż nakarmi nim swoje dzieci
Przyjdzie taki dzień, że Bóg pokaże George'owi Davisowi, co naprawdę o nim mysli
Mówi się, że władza korumpuje, lecz w rzeczywistości bardziej prawdziwa jest teza, że władza przyciąga tych, którzy pragną być skorumpowani. Zdrowych na umyśle ludzi zwykle pociągają inne rzeczy. Kiedy podejmują działanie, traktują je jak służbę, która ma swoje granice. Tyran natomiast dąży do panowania i jest w tym nienasycony i nieubłagany.
Wiesz, czegoś się dowiedziałem. Przekonałem się, że wielkie sprawy nie odwzajemniają twojej miłości. Biorą i biorą, a nigdy nie dają nic w zamian. Wyssają z ciebie krew i duszę, jeśli im na to pozwolisz. Nigdy cię nie zwolnią. Straciłem żonę i syna, kiedy byłem daleko, walcząc za wielkie sprawy. Potrzebowali mnie, ale ja musiałem ocalić świat.
Na świecie nie ma nic groźniejszego niż zdesperowany człowiek.
Tego wła­śnie nie ro­zu­mie­ją lu­dzie. Nie ist­nie­je żaden ja. Ni­ko­go nie ma w domu.
Strach po­ja­wia się tylko wtedy, gdy jesz­cze jest co ra­to­wać.
Cała sztuka - pomyślała - to mieć odwagę i energię, żeby coś zmienić. Może nie od razu cały świat, ale ten kawałek wokół siebie.
Nie możesz oczekiwać, że inni będą budować swoje życie wokół twojego.
(...) po raz kolejny przekonywała się, że pisanie i czytanie to dwie kompletnie różne rzeczywistości - niestety nie możesz nasiąknąć prozą, żeby następnie ją z siebie wycisnąć.
Czyż istniała na świecie bardziej władcza sentencja niż "Reszty nie trzeba"?
Nie­wy­klu­czone też, że upływ osiem­na­stu lat sku­tecz­nie prze­mie­nił wiarę w praw­dę. Czas i więzy krwi potra­fią za­ciem­nić rze­czy­wi­stość.
W końcu naj­lep­sze kłam­stwa to te naj­bliż­sze praw­dzie, czyż nie?
Ale tak to już jest z oso­bami, które się kocha. Ufa się im. Ufa się im aż do mo­men­tu, w któ­rym nad­użyją tego zaufa­nia. Do­pó­ki cię nie zdra­dzą.
Ge­niusz prawa po­le­ga na tym, że nie sku­pia się ono na jed­nej oso­bie, lecz na sys­te­mie obo­wią­zu­ją­cym wszyst­kich. By móc chro­nić nie­win­nych, chro­ni także tych win­nych.
Le­piej nic nie mów, jeśli nie masz nic do powie­dze­nia” – czę­sto powta­rzała pod­czas na­szych wie­czor­nych roz­mów, tuląc mnie do snu. – „A kiedy już zde­cy­du­jesz się coś powie­dzieć, mów, co my­ślisz, myśl, co mó­wisz, i za­wsze bądź gotów bro­nić swo­jej wypo­wie­dzi. Jeśli nie bę­dziesz w sta­nie zna­leźć argu­men­tów dla swo­jego sta­no­wi­ska w ja­kiejś spra­wie, to zna­czy, że tak na­praw­dę od po­cząt­ku ich nie mia­łeś.
Nie po­cią­ga mnie ktoś, kogo ja nie pocią­gam.
O wiele ła­twiej jest oszu­kać czło­wieka, niż go prze­ko­nać, że zo­stał oszu­kany.
Świat jest jak lustro i jeśli spojrzysz w lustro z uśmiechniętą twarzą, zobaczysz swoją własną, piękną, uśmiechniętą twarz. Z drugiej strony jeśli spojrzysz na nią z twarzą wykrzywioną grymasem gniewu i niezadowolenia, zawsze zobaczysz brzydotę.
Jeżeli zaakceptujemy zabójstwo, to nazywamy je "wojną". Ale jeśli usuniemy z tych słów treść emocjonalną, zrozumiemy, że zabijanie to zabijanie.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl