Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lecz dolek", znaleziono 35

Jadę pierwszy, Tomek za mną. Droga jest monotonna: górka, dołek, górka, dołek, po horyzont, a za ostatnią górką znów dołek, górka, dołek, górka...
Iwona była nie tyle w dołku, ile na samym dnie - finansowym i psychicznym.
Okno domku było otwarte!
Serce Marysi zaczęło bić szybciej z przejęcia.
Z wielkiej głębiny trudno wydostać się na powierzchnię, natomiast z mniejszego dołka łatwiej.
Z boku, pod ścianą domku kwitły różowe piwonie. Z daleka wyglądały zupełnie jak bita śmietana z malinami.
W odnalezieniu inspiracji nie pomogła mi nawet przeprowadzka do małego kurpiowskiego domku, nieopodal miejscowości Czarnia przy Puszczy Zielonej.
Nikt nie wie, że wciąż tam jeżdżę. Do domku, który został zapomniany. Do przeszłości zamkniętej w szklanym słoiku. Do mojego miejsca na ziemi.
- Nigdy nie miałem przyjaciela, Szary Domku, dlatego zrobię wszystko, żeby być dla ciebie najlepszym przyjacielem na świecie. - Nic nie musisz robić, Wietrze. Tylko bądź.
No, ale takie czasem jest życie, co nie? Raz górka, raz dołek i w sumie wszystko się wyrównuje, choć bywa, że jedni całe życie mają raj, a inni ciągle pod górę. I ona to chyba była z tych drugich.
Policjanci zamieszani byli w wiele interesów ciemniejszych niż handel armijnymi skórami. Paserstwo. Krycie złodziei. Haracze od wesołych domków, właścicieli sklepów i kamienic, nawet zmuszanie do nierządu.
Kochanie, niczyje życie nie składa się tylko z pięknych chwil. A gdyby tak było, przestałyby być takie piękne, bo by spowszedniały. Skąd byś wiedziała, że doświadczasz szczęścia, gdybyś nigdy nie znajdowała się w dołku ?
niczyje życie nie składa się tylko z pięknych chwil. A gdyby tak było, przestałyby być tak piękne, boby spowszechniały. Skąd byś wiedziała, że doświadczasz szczęścia, gdybyś nigdy nie znajdowała się w dołku?
Obok starych kamienic oraz mniej lub bardziej biednych domków, nieodłączną częścią marymonckiego krajobrazu byli rdzenni mieszkańcy tych ziem. Ich obecność towarzyszyła Arturowi i jego kolegom od dziecka.
Woda wzbierała szybko i park Jordana był cały zatopiony, ale tamtejszy stróż i jego żona odmawiali opuszczenia swojego domku i tylko pływali łódką po chleb, który władze rozdawały potrzebującym na nasypie kolejowym.
Kiedy dotrzesz od domku, od którego zaczęła się twoja podróż,
Poznasz go, choć wyda ci się mniejszy, niż sądziłeś.
Idź ścieżką przez furtkę, którą widziałeś wcześniej tylko raz,
I wracaj do domu. Albo stwórz sobie nowy dom.
Albo... odpocznij.
Prawdziwe Uroczysko, chociaż zadupie - pomyślała. Przepiękne jezioro otoczone z dwóch stron sosnowym lasem. Kilkanaście drewnianych domków tonących w kwiatach. I ośrodek, po którym jeszcze było widać, że przeszedł niedawno remont.
Odwróciła się i spojrzała na dom. Wybebeszony, z pustymi, ciemnymi oczodołami okien sam wyglądał jak trup. Zrobiło jej się go żal, jak człowieka. Chciała go sprzedać, pozbyć się go, a teraz coś ściskało ją w dołku na ten widok. Kurwa mać.
Kaśka włożyła kaszowo-mączną kulę na duży talerz, spłaszczyła ją, zrobiła na środku dołek i zamaszyście wlała w niego rozpuszczony smalec ze skwarkami.
Nie smakowało im. Choć Staska tłumaczyła, że kluska nie jest od tego, żeby smakować, tylko żeby ją jeść.
Zwariowali chyba, co to za zadupie... - pomyślała, widząc znikającą za tyłem samochodu asfaltową drogę. Teraz jednak, gdy tak stała przed domkiem nad brzegiem jeziora i podziwiała zachód słońca, stwierdziła, że mama miała rację. Miejsce było urocze.
Jacek i Agatka to pierwsza bajka w polskiej telewizji.
Najpopularniejszymi polskimi bajkami na dobranoc były: Bolek i Lolek, Reksio, Miś Uszatek, Plastusiowy pamiętnik, Zaczarowany ołówek, Pomysłowy Dobromir czy Przygody kota Filemona.
Zbierałem deski, resztki starych mebli, w końcu skleciłem z nich coś w rodzaju domku na drzewie. Trzeba było wykazać się bujną wyobraźnią, aby dopatrzyć się w tej zbieraninie zarysu zwartej struktury, ale mogłem stąd doglądać okolicy i ukryć się tu przed światem.
Metody zacierania śladów przez przygraniczną grupę przestępczą parającą się przerzutem narkotyków nie były tak wyrafinowane jak te stosowane przez jego poprzednich kolegów handlujących kobietami. Tamci rozpuszczali swoich wrogów w ługu. Ci wybierali prostszy sposób: jeden strzał i dołek w lesie.
W otchłani nocy i snu rozlegają się głosy, których wolelibyśmy nigdy nie usłyszeć. Są one jak wspomnienie lęków z czasów dzieciństwa, kiedy to natychmiast po zamknięciu drzwi i zgaszeniu światła każdy przedmiot w pokoju, każdy kształt mógł się zmienić w potwora; kiedy leżąc w łóżku- tej szalupie ratunkowej płynącej po niespokojnych wodach nocy- mieliśmy straszliwą świadomość naszej małości i kruchości. Te głosy przypominają nam, że śmierć jest częścią życia, a nicość zawsze jest tuż-tuż. Że wszystkie mury, które wznosimy wokół siebie nie są trwalsze od domku ze słomy i domku z drewna z bajki.
Po każdym rozstaniu można czuć bardzo wiele: rozgoryczenie, tęsknotę, ale i poczucie ulgi, która sprawia, że czujemy się silniejsi, bo wyszliśmy z dołka, w którym się znajdowaliśmy. Rozkuci z kajdan przywiązania, jesteśmy w stanie tworzyć nowy dzień, lepszy świat, ale tylko wtedy, kiedy zburzymy mury starego.
Czekam na te dwa miesiące beztroski z utęsknieniem. Mimo wszystko wyjeżdżam z rodzicami i młodszym bratem do domku nad jeziorem, nie sądziłem, że czeka mnie tak niesamowita przygoda, rodem z książek czy filmów, a ja zagram główną rolę – odkrywcy, posiadacza tajemnicy, zdobywcy skrzyni skarbów.
Miałem szczęście odwiedzić Abderę. Jej mieszkańcy żyją zwyczajnie, są mili i uczynni. Spacerując wśród ich domków krytych czerwoną dachówką, zastanawiałem się czym sobie zasłużyli na tak podłą opinię wśród Hellenów? Przyznam, że nic sensownego nie przychodziło mi do głowy, poza konstatacją, że klimat Tracji może być nieprzyjemny dla mieszkańca Attyki, czy Peloponezu.
Dlaczego ona i pan Gianini nie używali środków antykoncepcyjnych? (...) Co stało się z jej kapturkiem dopochwowym? Wiem, że go używa. Raz kiedyś, kiedy byłam mała, znalazłam go pod prysznicem. Zabrałam go sobie i przez parę tygodni służył jako basenik dla ptaków w ogródku mojego domku dla Barbie, aż mama wreszcie go znalazła i zabrała z powrotem.
Irving drżącymi rękami dopiął ostatnie guziki płaszcza. W lodowym domku było bardzo ciepło; jak na ironię, to właśnie przyprawiało go o dreszcze. Czuł, że foczy tłuszcz dotarł już do jego jelit i porucznik uznał, że najwyższy czas wracać. Miał nadzieję, że zdąży dotrzeć do ubikacji na Terrorze i że nie będzie musiał załatwiać potrzeby na lodzie. Miał dość kłopotów, kiedy odmroził sobie nos.
Nauczyłam się, że nie wolno schodzić ze szlaku. Niezależnie od tego, co musisz zrobić, niezależnie od tego, jak bardzo musisz zrobić to, co musisz zrobić, niezależnie od tego, czego musisz wysłuchać i jak długo będziesz tego słuchała, nie wolno zejść ze szlaku.(...) Na szlaku nie czuło się ucisku w dołku, a serce biło mocno, równo i powoli. Na szlaku człowiek czuje się bezpieczny, a tylko to się liczy
Pochodzę z dużego miasta, z wielu miast. Przeczytałem, było wielu ludzi wokół mnie, pochwała, nagana, pytania, losy. Właśnie przespałem noc w ojczyźnie, w małym domku nad Krutynią. Na małym cmentarzu za ogrodzeniem spali moi dziadkowie, a przede mną leżało zakole rzeki, a za nią rozciągały się bezkresne lasy. Wszystko było szare i zimowe i cicho jak makiem zasiał. I widziałem tylko, że było tylko jedno prawo, po tym jak wszedłem i poszedłem dalej, i zadrżałem trochę przed wielkością i melancholią tego prawa.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl