“Z gniewem można sobie poradzić, w końcu człowiek się uspokaja, relatywizuje, ale miłość własna? To straszne, jak potrafi dopiec. Zwłaszcza komuś, kto nie ma już nic do stracenia, komuś, komu już nic nie zostało. Na przykład takiemu facetowi jak ja. Zraniona miłość własna sprawia, że jest zdolny do wszystkiego.”