Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "leskim dla a", znaleziono 87

...różnica między królem, a żebrakiem jest lekka jak Twoje spojrzenie.
W walce hetmana z lekkimi figurami wynik zależy zazwyczaj od rozmieszczenia poszczególnych figur. Cztery lekkie figury zwykle wygrywają z hetmanem, trzy wystarczają tylko do remisu, a dwie lekkie figury są słabsze od hetmana.
Świat mijał nas lekkim zaskoczeniem, a my przebieraliśmy nogami w odwrotną stronę niż on
Sława! Nam, zwykłym ludziom, wydaje się, że to tylko kawior i szampan, a tak naprawdę pewnie nie jest lekko, co?
Człowiek zakochany pozostaje ślepy, a może miłość nie jest ślepa, tylko lekko upośledzona i właśnie widzi zbyt dobrze.
By wyrazić swój sceptycyzm, dziennikarz lekko wykrzywił usta, a dłonie wsunął do kieszeni spodni.
-Panie, wybacz mi. Stworzyłem potwora - stwierdził. A potem usmiechnął się i dotkną lekko jej dłoni. - I bardzo jestem z tego dumny.
Leon raz za razem masował sobie prawą dłoń. Miał lekko opuchnięte palce, a kłykcie rozdrapane do krwi. Wszystko przez wydarzenia sprzed kilku dni.
- Nie tą głową co trzeba myślałeś, chłopie - mruknął do siebie, z lekkim zażenowaniem czytając tęskne SMS-y. - Stary a głupi...
Zawsze uważałem, że przemoc to ostatnia deska ratunku ludzi niekompetentnych, a puste groźby są wyłączną domeną krańcowych nieudaczników.
Nie­któ­rzy po­ja­wia­ją się w na­szym życiu z ja­kie­goś po­wo­du, inni zo­sta­ją na jeden sezon, a jesz­cze inni – do gro­bo­wej deski.
- Zawsze uważałem- rzekł konfidencjonalnie- że przemoc to ostatnia deska ratunku ludzi niekompetentnych, a puste groźby są wyłączną domeną krańcowych nieudaczników.
A ona sama ciągle miała starego, jedynego słusznego męża. I nie zamierzała go zmieniać na lepszy model tylko dlatego, że lekko się psuł. Prościej będzie go naprawić.
A potem zrobił krok w powietrze, tak spokojnie, jakby schodził z ganku. Clary krzyknęła głośno, kiedy runął w dół jak kamień. I wylądował lekko na stopach, tuż przed nią. Clary wytrzeszczyła oczy i rozdziawiła usta, kiedy wstał z lekkiego przysiadu i uśmiechnął się do niej szeroko. – Gdybym powiedział, że właśnie do was wpadłem, pewnie uznałabyś to za oklepany żart.
Gruby Johnny pochylił się, a kiedy chwycił portfel, głośno pierdnął i wrzasnął. Rewolwerowiec z lekkim rozbawieniem zrozumiał, że sprzedawca wziął własne pierdnięcie za huk strzału, który zakończy jego życie
Stwórca przeznaczył poranne godziny na pracę. Jeśli zatem człowiek obudzi się nie później niż o szóstej, zje lekki posiłek, a następnie poświęci się pracy, to w południe powinien mieć ją już za sobą.
Cięż­kie za­da­nie – przy­je­cha­łam, by z sza­cun­kiem, ale jed­nak roz­grze­by­wać cudze tylko lekko za­bliź­nio­ne rany, trą­cać je pa­ty­kiem przy­po­mnie­nia, a potem jesz­cze raz. Przy­je­cha­łam, żeby pytać o naj­gor­sze, naj­ciem­niej­sze wspo­mnie­nia.
Zobaczył, jak Iwona staje i odwraca się, a potem lekko podnosi okulary i macha mu z daleka. Zrobił to samo. Nawet z tej odległości widział, że się uśmiecha, więc pozwolił, żeby na jego twarzy tez pojawił się uśmiech.
Jadalną częścią imbiru jest kłącze, czyli podziemna łodyga. Imbir wyglądem przypomina rozgałęziony korzeń. Jest żółty i soczysty w środku, a na zewnątrz pokryty suchą beżową skórką. Jego smak można określić jako słodko-orzeźwiający, lekko cytrusowy, a zarazem bardzo pikantny.
Szedł tak szybko, jakby biegł. Minął Plac na Rozdrożu i w końcu odczuł lekki zawrót głowy, a to oznaczało zmęczenie. Wiedział, jak postępować ze sobą, aby nie wpaść w kłopoty. Usiadł więc na pobliskiej ławce.
Tom Waits śpiewa jak aktor, na którego zawaliła się dekoracja. Zrujnowana scena, złomowisko tektury, deski, szmaty - wszystko, co miało przedstawiać świat, a on w środku tego, tak jak ja w środku tej podróży, sześćdziesiąt na godzinę z jednym niedopalającym cylindrem.
Jego kroki były lekkie i czujne. Gdzieś w zakamarkach świadomości czuł zwierzęcy strach. Był doświadczonym policjantem, a wewnętrzne zwierzę, zwane przez niektórych sceptyków po prostu intuicją, alarmowało go o niebezpieczeństwie, którego zmysły wciąż nie dostrzegały.
Kinga, powiedz, jak to jest możliwe? Pijesz jak facet, klniesz jak facet, znasz się na piłce jak facet, a czasem zachowujesz się jak najdurniejsza platynowa blondi z Manieczek? Miał ci wyznać miłość do grobowej deski z bukietem róż?
Czasu nie da się oszukać. Nikt, kto jest zamknięty w szklanym naczyniu lekko ulatujących minut, nie może się cofnąć w wybranym przez siebie kierunku. Każdy z nas porusza się jak rzeka, ocierając się o przypadkowe sprawy, które zmieniają los nas samych, a może i naszego świata.
Dom jak kurnik, taki, że gdyby się oprzeć albo kopnąć, to wszystkie deski poleciałyby na ziemię, a część złamałaby się wpół, zbutwiałe to wszystko. Że im przez lata na łby nie pospadało, to nie wiem. Może chodzili na placach i nie darli się przy pieprzeniu, ani w czasie chryi, inaczej tego nie widzę.
Zrozumiałam, że jest we mnie jakaś ukryta ja, którą potrafią wydobyć palce, usta, zęby, język. Warstwa po warstwie i ta ja wyszła z ukrycia, wreszcie się ujawniła, a Sarratore udowodnił, że zna sposób, by powstrzymać ją od ucieczki, od wstydu, że umie ją przytrzymać, jak gdyby była jedyną przyczyną jego czułych ruchów, jego nacisków, raz lekkich, a raz frenetycznych.
Zmierzwiła mu włosy, a on odsunął się lekko i odruchowo poprawił grzywkę. Poczuła w sercu niewielkie ukłucie. Jej mały chłopiec odszedł w niebyt, spontaniczne przytulanie i ciepłe gesty też, zamiast chłopca w domu miała już prawie mężczyznę, a świadomość, że kiedyś odejdzie, jak jego ojciec, bolała jak cholera.
W czasie wędrówki jeden idzie lekki, bez plecaka, a drugi niesie we własnym kilogram kamieni, soli, drewna, czegokolwiek. Więc ten pierwszy idzie szybciej, jest mu lżej, a ten drugi spowalnia. Ale kiedy podzielą się bagażem, mogą iść razem(…). Ten pierwszy nie odczuje zbytnio, bo to tylko pół kilo, a drugiemu jest o wiele lżej. Poza tym idą wtedy ramię w ramię.
(...)musiał pracować w pokoju, gdzie słyszało się każdy oddech, bicie własnego serca, a nawet, jeśli ktoś odpowiednio się skupił, odgłos mrugających powiek. Szelest ubrania stawał się hałasem trudnym do wytrzymania, a dźwięki, które dochodziły z wnętrza głowy, jeśli miało się choćby lekki katar, potrafiły przyprawić o szaleństwo.
Wydaje mu się, że odczuwa bardzo lekkie drżenie. W głębi lodu rozlega się stłumiony trzeci wybuch, a potem czwarty. Jego oczy na próżno próbują dokładnie zbadać bladą, niebieskawą powierzchnię we wszystkich kierunkach, szukając ruchu, wstrząsu, śladu.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl