Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lidia1 z dzieci", znaleziono 4

Przez kolejne dwa tygodnie Luta funkcjonowała, jakby znalazła się za linią wroga. Ostrożna, czujna, skoncentrowana i przygotowana na każdą ewentualność, spakowała nawet niezbędne rzeczy, aby w chwili zagrożenia móc z dziećmi zapaść się pod ziemię.
... w miarę jak zbliżał się Dzień Zwycięstwa, 27 lipca, przyszło mi na myśl, że to wszystko na nic. Na nic ta fantazja o koreańskiej jedności, te 5000 lat koreańskiej tożsamości, bo zjednoczony naród pękł odwracalnie w 1945 roku, kiedy grupa polityków narysowała przypadkową linię na mapie, rozdzielając rodziny, które miały umrzeć, już nigdy się nie spotkawszy. Ich smutek, gniew i żal miały pozostać bez odpowiedzi, a ich ciała - obrócić się w proch, stać się częścią tej ziemi. Tego wieczora, kiedy żałobne słońce o barwie owocu granatu chowało się za Wieczną Wieżą, za dymiącym kominem, za tym miastem, tą szkołą, za dziećmi elity, które na krótko stały się moimi dziećmi, tymi uroczymi, kłamliwymi dziećmi, zobaczyłam bardzo wyraźnie, że nie ma to żadnego odkupienia.
Kiedy znów miano oddać do użytku pierwszą linię kolejową, kazano wszystkim dzieciom w kraju wyrywać trawę między szynami na całej długości trasy. Przyznawano punkty za każdy wyplewiony centymetr, a dziewczynka, która zdobyła najwięcej punktów, znalazła się wraz ze swoim zezem w gazecie. Podczas pierwszego przejazdu na tej dokładnie wyplewionej trasie przybrany w girlandy pociąg wjechał na bombę i wraz z maszynistą, pasażerami i honorowymi gośćmi wyleciał w powietrze.
Obróć lustro z boku na bok, a ujrzysz siebie w złowieszczym, lewostronnym odbiciu, na wpół szalonym, na wpół rozsądnym. tę linię podziału pomiędzy światłem a ciemnością astronomowie nazywają terminatorem.
Ta druga strona oznajmia nam, że wszechświat ma całą logikę małego dziecka w halloweenowym przebraniu kowboja, którego wnętrzności i torba z cukierkami leżą rozwleczone na kilometr po autostradzie międzystanowej. To logika napalmu, paranoi, bomb noszonych w walizkach przez szczęśliwych Arabów, logika przypadkowego raka. Taka logika pożera samą siebie. Mówi nam, że życie to małpa na kiju, że życie kręci się tak histerycznie i nieprzewidywalnie jak moneta, którą rzucasz, żeby przekonać się, czyja tym razem kolej zapłacić za lunch.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl