Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lilka dzieciom", znaleziono 8

//Przedwczesna miss // Lilka pierwsza dostała piersi / Przez nią przestałyśmy istnieć / Chłopcy palili papierosy / Na jej klatce schodowej / Nawet starsi faceci / Tacy o dwadzieścia parę lat / W siedemnaste urodziny już miała / Pisklę i własnego męża / Mietka zwanego Piątym Dzieckiem / Baby Jagi lub Szczotą / Odtąd mierzył jej czas / Zegarkiem wytatuowanym na przegubie / Zapomniała slangu / Szepcze: gehenna / Tyle razy nawiewała starym / Teraz się boi / Nocą niecierpliwie przymierza / Czarny welon / Zmyśla mężczyzn co za nią szaleją. /
Przedwczesna miss Lilka pierwsza dostała piersi Przez nią przestałyśmy istnieć Chłopcy palili papierosy Na jej klatce schodowej Nawet starsi faceci Tacy o dwadzieścia parę lat W siedemnaste urodziny już miała Pisklę i własnego męża Mietka zwanego Piątym Dzieckiem Baby Jagi lub Szczotą Odtąd mierzył jej czas Zegarkiem wytatuowanym na przegubie Zapomniała slangu Szepcze: gehenna Tyle razy nawiewała starym Teraz się boi Nocą niecierpliwie przymierza Czarny welon Zmyśla mężczyzn co za nią szaleją. Idol Raz ze skarpy zbiegał Cybulski Mama kochała się w nim Zawołała na mnie: Żaba Żaba Udało się Spojrzał Ostatnimi ciemnymi okularami Chełpiła się potem gdy pociąg Zamknął Liczbę osób na które patrzył Sławny aktor Niestety Nie miała z kim mnie zostawić W kinowe zmierzchy Żeby iść po nową miłość.
W pobliżu drzwi przepłynął Prawie Bezmózgi Bill, ciągnący móżdżek i rdzeń kręgowy niczym dziecko samochodzik. Za sobą zostawiał ślad widmowego śluzu.
Dopadły go jego myśli i wspomnienia - sie masz, Bill, już myślałyśmy, że cię zgubiłyśmy, ale spójrz, znów tu jesteśmy - oblazły go niczym małe, niewidoczne stworzenia, wspinały się po jego koszuli, wskakiwały mu do ucha i wpadały do mózgu jak dzieci zsuwające się po zjeżdżalni.
Ponownie dopadły go myśli i wspomnienia - siemanko, Bill, już myślałyśmy, że cię zgubiłyśmy, ale spójrz, znów tu jesteśmy - oblazły go niczym małe, niewidoczne stworzenia, wspinały się po jego koszuli, wskakiwały mu do ucha i wpadały do mózgu jak dzieci zsuwające się po zjeżdżalni.
Stali w milczeniu, nienawykli do zła. Nawet jeżeli wokół nich ciągle wydarzało się coś niewłaściwego, w naturalnym odruchu spychali to na obrzeża świadomości. Nie chcieli roztrząsać przyczyn, dla których ich sąsiedzi bili żony, wszczynali burdy po pijaku, zaniedbywali dzieci i katowali zwierzęta.
- Z-zamknij się, R-r-richie - rzucił ostro Bill.
- Dobra, ale najpierw muszę wam jeszcze coś powiedzieć, choć szczerze mówiąc, nie chcę. Myślę, że tracicie waszą tamę. Dolinie grozi zalanie, chłopaki. Ratujcie przede wszystkim kobiety i dzieci.
- (...) Ale wiązanie ludzi jest okrutne. I ostatecznie to tylko dzieci.
- Więc?
- Więc znacznie łatwiej byłoby je zaprowadzić tunelem do rzeki, tam przyłożyć im w głowę i wrzucić do wody. Będą daleko stąd, zanim ktoś je wyłowi, a i wtedy już nikt ich nie rozpozna, ryby zrobią swoją część roboty.
Na moment zapadła cisza. (...)
- Nie wiedziałem, Bill, że masz takie dobre serce.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl