“-Bo gniew rodzi nienawiść i ból. A tak długo, jak będzie w tobie ból, nigdy nie zaznasz szczęścia... Zamarł. A potem podszedł do niej i nachylił się tak nisko, że jego oczy znajdowały się dokładnie naprzeciw jej ust. Dzieliła ich odległość oddechu. -Uważasz, że ja jeszcze na nie zasługuję? - wyszeptał.”