Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lub a dawna", znaleziono 146

To było jej życie, jej miasto, jej ludzie, a ponieważ ich kochała, dawno już poprzysięgła sobie, że będzie w roli tej, którą musiała być, ponieważ nie mogła być nikim innym.
Filozofia i religia są oczywiście w porządku, ale one są dla bogaczy, no a jak się jest bogatym, to po co komu filozofia i religia? Natomiast biedni nie mają czasu na metafizykę, a religia już dawno została w tyle.
To widać. Od razu widać, jak zachowują się ludzie, między którymi do niczego nie doszło, a jak ci, którzy mają to dawno za sobą. To po prostu widać.
W powietrzu byłem demonem. Prawdziwym potworem, niebojącym się absolutnie niczego. Śmiertelność mnie nie dotyczyła, a z kostuchą już dawno zawarłem sojusz.
Pewnego dnia, dawno, dawno temu, zjawiła się u nas olbrzymia bryła afgańskiego haszu najwyższej jakości za osiem trylionów dolarów, wzrostu dziewięćdziesięciu stóp, plująca ogniem i zawołała: >zdychajcie, psy eskimoskie< a wtedy złapaliśmy za włócznie i zabiliśmy ją po długiej walce.
Dawno temu pojęła, że pozór ulegania daje większą władzę niż stawianie oporu, a szybkie
przyznanie się do winy jest aktem najwyższej prawości.
- Mów ogólnikami, bo Karol jest w domu - szepnęła.
- OK - odpowiedziałam, zupełnie nie rozumiejąc, o co jej chodzi.
Chciała jakieś ogólniaki, a ja liceum skończyłam tak dawno, jak ona.
Myślimy, że to, czego szukamy, jest zawsze gdzie indziej, podczas gdy jest zawsze tu i teraz. To, czego szukamy, już dawno otrzymaliśmy, a trzeba jedynie otworzyć oczy na to, że On jest tutaj i zawsze tutaj był.
- A czy pani była kiedyś naprawdę szczęśliwa, panno Harriet? – Owszem, raz, dawno temu, ale to nie trwało zbyt długo. – A co zakończyło pani szczęście? – zaciekawiła się Amelia. – Zdrowy rozsądek – odparłam zwięźle.
– Właściwie na początku myślałem, że wojna jest fajna – przyznał.
Lala aż się zapowietrzyła, kiedy to usłyszała.
– Fajna? – wykrzyknęła oburzona. – Fajna?! – powtórzyła głośniej. – Ty nie masz zielonego pojęcia o wojnie! A wiesz dlaczego?
Chłopiec odruchowo potrząsnął głową, a Lala kontynuowała surowym tonem:
– Bo wojna to coś tak okropnego, że wszystkie informacje o niej dawno, dawno temu zostały schowane głęboko pod ziemią. A konkretnie w komorze, w której właśnie się znajdujesz.
- Dobra. Dawno, dawno temu były sobie dwie księżniczki.
- Nie chcę o księżniczkach. Chcę o nietoperzach.
- Dobra. O nietoperzach. Dawno, dawno temu były sobie dwa nietoperze. Nie, trzy. Trzy nietoperze. Jeden samiec i dwie samice. Jedna samica ciągle się śmiała, a druga samica ciągle płakała i samiec musiał między nimi wybrać.
- Do spółkowania?
- Tak. Wybrał tę, co się śmiała, ale potem zaczął mieć wahania. Zrobiło mu się żal płaczącej samicy. Wydawało się, że ona bardziej go potrzebuje. Myślał, że jeśli będzie ją bardzo kochał, to przestanie płakać. Ale nie przestała.
- Dlaczego płakała?
- Bo wtedy ludzie jej współczuli, a ona to lubiła, bardziej niż dowcipy albo historie, albo miłość.
- Co się z nią stało?
- Została sama.
- A śmiejąca się samica?
- Zakochała się w innym samcu nietoperza i mieli trzy nietoperzątka i żyli długo i szczęśliwie.
- A co się stało z samcem?
Tarcia były nieuniknione, w końcu w tutejszym wydziale kryminalnym hierarchia była dawno ustalona, a tu pojawia się chłoptaś z wielkiego miasta i pewnie sądzi, że z tego powodu coś się zmieni.
– Nic nie jest do­bre i ta­nie. Mój dzia­dek już dawno temu ma­wiał, że nie stać go na ta­nie rze­czy. A dziś, ku mo­jej ra­do­ści, sły­szę tę mą­drość od mo­ich klien­tów.
– Nic nie jest do­bre i ta­nie. Mój dzia­dek już dawno temu ma­wiał, że nie stać go na ta­nie rze­czy. A dziś, ku mo­jej ra­do­ści, sły­szę tę mą­drość od mo­ich klien­tów.
Dawno pogodziła się z tym, że pije, ale i tak ciągle narzekała. Jednak jego męskim przywilejem było się upić, a jej świętym prawem kobiety -robić mu wyrzuty. Tak jest boży porządek świata ułożony i nic się na to nie poradzi.
Jeśli szczątki kobiety faktycznie spoczywały na dnie, to po dwudziestu pięciu latach w wodzie i mule dawno już uległy rozkładowi, a to oznaczało, że nigdy nie będzie w stanie udowodnić tego, że ktoś ją zamordował.
Już dawno stała się mistrzynią w tłumieniu pierwszej reakcji, a czasami drugiej i trzeciej. Właściwie nie mogła sobie przypomnieć ostatniej osoby, przy której nie musiałaby w jakimś stopniu uważać na słowa.
"Myślała, że prze szłość już dawno ma za sobą, a jednak nie była to prawda. Owa przeszłość sama oto odnalazła ją na brzegu morza, gdzie prowadziła spokojne życie, i powiodła ją z powrotem do tego potwomego miejsca."
Czy jeszcze kiedyś się spotkamy? Może, ale to raczej my pojedziemy za nimi, a nie oni wrócą. Jednak pewnego dnia spotkamy się znów w dobrze ogrzanym mieszkaniu, a potem będziemy już tylko wspominać i opowiadać sobie o naszym smutnym, dawno minionym wygnaniu. Być może jeszcze długo to potrwa, ale kiedyś tak będzie, a my wytrzymamy.
Uświadomiła sobie w końcu, że być może most ten spłonął już dawno temu, a ona po prostu nie potrafiła tego dostrzec. Przez ten cały czas spacerowała spalonym mostem, nie mogąc znieść myśli, że jest on jedynie ruiną, zgliszczami, na których nigdy nic już nie wyrośnie.
Każdy mógł przeczytać, że Żydom zakazuje się wstępu do szkół i kin, a zakupy mogą robić tylko w niektórych sklepach i w określonych godzinach, na ogół wtedy, gdy najlepsze towary zostały dawno wyprzedane.
Teraz czułem, że się nie pomylił. Jak zwykle pokazałem, że jestem nikim. Nie potrafię walczyć o swoje, nawet jak mi zależy. Mogłem przecież zebrać się w sobie już dawno temu. Podejść, zagadać, a nie gapić się jak jełop i liczyć na to, że to ona wyjdzie z inicjatywą.
I nagle, tak jak Bożek jakby mniej potrzebował teraz Licha, tak samo Licho jakby mniej potrzebowało Bożka - choć jeszcze nie tak dawno temu wydawało im się to niepojęte i niemożliwe, a nawet straszne. A co najdziwniejsze, czuli się z tą swoją odrębnością całkiem... normalnie, bez cienia pretensji czy żalu o cokolwiek.
On jest jak wiatr... Przychodzi tak cicho, że nie słychać jego kroków, a kiedy myślę, że stoi jeszcze przy mnie, dawno go już nie ma. Jego słowa są miękkie jak płatki róży i delikatne, jak dłoń kochanki, ale palą i pustoszą nasze wnętrze gorzej niż płomień rozczarowania i żalu.
- Tato - powiedział Mietek. - Nie martw się. Będę miał za
to dobry uczynek i pójdę do nieba.
- Jakie niebo? Jaki Bóg?! Ty nie widzisz, co się dzieje? Ty
nie widzisz, że Boga już dawno tu nie ma?
A jeżeli nawet jest - staruszek zniżył głos - on jest po ICH
stronie.
Panie Filipowicz! Ta intrygantka obiecała pańskiemu Kotu żywą mysz chconc sobie zjednać Jego przychylność. Przezacny Kot pozostał głuchy na te oferte ale co będzie dalej nie wiem bo bardzo lóbi myszy a dawno ich nie jad.
Obserwator życia.
Kiedy patrzę w niebo, uświadamiam sobie, że jestem zaledwie popiołem po dawno umarłych gwiazdach. Człowiek to zbiór atomów, które przez krótki czas tworzą określony układ, a potem znów się rozpadają. Moja maluczkość przynosi mi pocieszenie.
Blogowisko miało być miejscem spotkania blogerów wszelkiej maści, ale docelowo najbardziej tych książkowych. Piszących, czytających, recenzujących je, a nawet czasami także tych książki piszących, bo rozdział na tych, którzy tylko piszą o książkach albo tylko te książki piszą, już dawno stał się anachronizmem.
Gdy tak na mnie patrzył, marszcząc brwi, po moim ciele wędrował rój niewidzialnych mrówek. Cédric uniósł wzrok, a ja przepadłam w otchłani jego szarych tęczówek. Zresztą... szczerze mówiąc, przepadłam już dawno, i miałam tego pełną świadomość.
Julia zdawała sobie jednak sprawę z tego, że tradycję już dawno wyparła komercja, a także moda na konkretne ozdoby. Choinka stała się nie tyle symbolem świąt, ile odzwierciedleniem pewnego statusu, dowodem na to, że ktoś zna się na trendach i ma dobry gust.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl