Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lub za dotra", znaleziono 25

Człowiek dotrze wszędzie tam gdzie jest pewien, że chce dotrzeć.
Jeśli naprawdę się uśmiechasz, twoja pewność siebie dotrze do rozmówcy na drugim końcu linii.
Życie nie jest zepsute, ma tylko słodko-gorzki smak. Im szybciej to do ciebie dotrze, tym sprawniej zaczniesz się w nim poruszać.
Jeśli ucieka się skądś, a nie dokądś, wtedy każde miejsce, do którego się dotrze, jest okej, byleby tylko znaleźć się gdzie indziej.
- A tak na poważnie - kontynuuje, patrząc przez okno - podoba mi się, że życie jest trochę jak podróż pociągiem. Zanim dotrze się na miejsce, trzeba się zatrzymać na kilku stacjach.
Popatrzyłem na tę sprawę nieco przewrotnie. No i tak wypadło, że tak zwane grzechy główne, kiedy się pójdzie w Polskę i dotrze na wysokość gór - zamieniają się w zalety.
Człowiek pojedynczy zdoła się oprzeć i zachować swoje człowieczeństwo tylko wtedy, gdy dotrze do najgłębszego swojego „ja” i na nim się oprze. To znaczy, muszę być człowiekiem swobodnym duchowo i wiernym sobie, swojej naturze.
Kobieta uważa za oczywiste, że wie, kiedy inna kobieta jest zdenerwowana lub urażona. Natomiast mężczyzna musi być naocznym świadkiem łez, ataku histerii lub dostać w twarz, zanim do niego wreszcie dotrze, że coś się dzieje.
„Każdy człowiek boryka się w życiu z jedną prawdą, której nigdy w pełni nie pojmie. Musi przerabiać wciąż te same lekcje, popełniać takie same błędy, zanim ich sens dotrze wreszcie do jego świadomości."
Ktoś kiedyś powiedział, że osoba tonąca, jeśli nie może chwycić wyciągniętej ręki ratunkowej, ma tylko jedno wyjście : odbić się od dna. Dopóki do tego dna nie dotrze, będzie jedynie bezradnie trzepać rękami, aż w końcu straci siły.
A co się stanie, jeśli człowiek uświadomi sobie, że ciągle spada? A co się stanie, jeśli nie przestanie krzyczeć? Nagle dotrze do niego, że ma pięćdziesiątkę. Że jest nafaszerowany dragami. Zamknięty w jakimś wariatkowie. Z nieustającym krzykiem w mózgu.
- Zastanawiasz się nad czymś - mruknął Edmund.
- Nad tym, że nie można wejść dalej niż do połowy lasu.
- Co takiego?
- Jak pan dotrze do połowy, to krok dalej jest już za...
- Matko Boska i wszyscy święci - przerwał mu Osica. - Czy ty kiedyś dorośniesz?
Jeszcze trzy, może cztery mocne pchnięcia wioseł i dotrze do celu. Tak, to powinno być to miejsce. Unosząca się nad wodą poranna mgła była dzisiaj wyjątkowo gęsta, więc nie dostrzegał punktów orientacyjnych, ale instynkt podpowiadał mu, ze to jest właśnie to miejsce.
Jest tak zadowolony z siebie, że mam ochotę się roześmiać. Jego nieświadomość bywa nawet urocza, więc pozwalam mu myśleć, że właśnie udało mu się dobić ze mną targu, choć doskonale wiem, że cudem będzie, jeśli w ogóle dotrze do mieszkania o własnych siłach.
- Jak się tutaj dostałaś? (...)
- Weszłam. Pieszo, pani admirał. (...) Dzieje się tak wtedy, gdy stawia się jedną nogę przed drugą, a potem powtarza się tę czynność, dopóki nie dotrze się do wybranego celu. Proces może trochę powolny, ale skuteczny.
Było wczesne popołudnie, gdy Justyna minęła znak z napisem "Jelenia Góra". To wcale nie oznacza, że zaraz dotrze do celu, dobrze o tym wiedziała. Miasto bowiem posiadało tytuł najdłuższego w Polsce, przebijając Warszawę o jakieś dziesięć kilometrów.
Nie da się być niewinnym obserwatorem. (...) to, co zobaczysz, zawsze będzie z tobą. Najpierw trafi do twojego brzucha i piersi. Potem dotrze do głowy. A tam zamieni się w słowa. Nie cofniesz czasu, nie zapomnisz tego, co zobaczysz, będziesz musiała z tym żyć. Więc lepiej czasem zamknij oczy i nie patrz.
Wspominanie o wspaniałej technice Marka Knopflera akurat w tym momencie nie ma sensu, płyta nie dotarła jeszcze bowiem do odpowiedniego miejsca, ale kiedy dotrze, wydarzy się wiele innych rzeczy; poza tym kronikarz nie ma zamiaru siedzieć ze spisem tytułów i stoperem, najlepiej chyba więc będzie wspomnieć o sprawie teraz, kiedy panuje względny spokój.
,,Kochany Święty Mikołaju!
Mam na imię Antoś i pięknie Cię proszę, żebyś w tym roku zostawił mi pod choinką tylko jeden prezent, ale za to najważniejszy na świecie. Chciałbym dostać prawdziwe pióro ze skrzydła anioła, żeby napisać nim list do mojej mamy, która jest w niebie. Bo podobno tylko ono może sprawić, że list dotrze do niej naprawdę i że ona go przeczyta. A wtedy wreszcie mi odpowie."
-Wiedzcie, że na pokładzie Saardama podróżuje mój mistrz.
- Błądzące spojrzenie zahaczyło o Arenta, budząc trwogę w sercu najemnika. - Władca wszystkiego, co ukryte. Suzeren tego, co mroczne i rozpaczliwe. Wysłuchajcie ostrzeżenia wydanego na mocy pradawnych praw. Ładunek tego statku jest splamiony grzechem, toteż każdego, kto wejdzie na jego pokład, czeka niechybna zguba. Saardam nie dotrze do Amsterdamu.
I choć do Europy było bardzo daleko, to Kraków przynajmniej w kategorii nocnego życia pewnie chciałby konkurować z Berlinem i Amsterdamem. Czegoż innego od tego kraju mógł oczekiwać po pięciu dniach dwunastogodzinnej pracy za trzy złote na godzinę styrany jak wół pracownik fizyczny, dziś udający króla życia w jedynej znośnej kreacji - koszulce Adidasa i jeansach Crossa? Albo szukająca księcia fryzjerka z pensją cztery i pół stówki, dorabiająca się w młodym wieku tribala nad tyłkiem, żylaków i poczucia własnej nieporadności? W Wolności tacy jak oni splatali się teraz w rytmie zmiksowanego z techno Georga Michaela. Nie chcieli cudownego życia, chcieli tylko chwili wolności przed kolejnym tygodniem, nim znów dotrze do nich, że od Berlina i Amsterdamu dzielą ich lata świetlne, ewentualnie kilkanaście godzin w zatęchłym autobusie pełnym nielegalnych gastarbeiterów.
-Chłopu to trzeba kawę na ławę, otwarcie, jak pięścią w gębę- doradził Władek.
-Narzekamy na facetów, gdy ich nie ma. A jak się pojawią, narzekamy jeszcze bardziej- Weronika zacytowała święte słowa Eleonory i zaśmiała się .
-Silna republika to szlachetna sprawa. - Kula armatnia nie rozróżnia między szlachetnym a lotrem (...)
Dota nie była zbyt mądra. Nie to, że miała niedostatek intelektu, chodzi o mądrość życiową. Tej nie miała, bo prawda wygląda tak, że nie interesowało jej nic oprócz niej samej.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl