Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "maks dla", znaleziono 103

Kira zemdleje, kiedy się dowie. Maks, ona teraz na bank za ciebie wyjdzie. Sama ci się oświadczy.
– Załóżmy, że mecz się nie odbędzie. Fischera zdyskwalifikują. Kto będzie pretendentem zamiast niego?
Krogius zrozumiał.
– Petrosjan. Drugi finalista meczów pretendentów.
– Myślisz, że mam ochotę grać z Petrosjanem trzeci raz, w Moskwie, za parę tysięcy rubli? Nie mówię tylko o nagrodach. Kogo ten mecz będzie obchodzić?
Spasskiemu szło nie tylko o pieniądze. On chciał przejść do historii. Krogius uważał, że to ryzykowna gra.
– Fischer się domyśli, jak bardzo chcesz tego meczu. Euwe też nie jest głupi. Pomyślą, że mogą sobie na dużo z tobą pozwolić.
– A Fischer nie chce tych pieniędzy? Nie mówiąc o tytule mistrza świata. A Edmondson? Sądzisz, że on nie marzy o tym, żeby Fischer grał i zdobył koronę dla Ameryki? A Maks Euwe? Ten mecz jest dla FIDE i dla niego osobiście żyłą złota. Będą się posuwać daleko, ale nie przekroczą granicy, bo wszyscy na tym stracą.
– Tylko nasze władze byłyby zadowolone, gdyby Fischer nie przystąpił do meczu.
W końcu Krogius pojął, o co toczy się gra.
Sometimes you make choices in life and sometimes choices make you
Biblia nie przyszła nam faksem od Boga.
Fictional deaths can make us cry real tears
...słyszy jak Eddie Dean podśpiewuje piosenkę, która jest tak upiornie znajoma, że w pierwszej chwili wydaje się przejawem delirium: Hey Jude... don't make it bad... take a saaad song... and make it better...
The old adage - humour is the best way to make the unbearable bearable - may be true.
I choć zmieniła wszystko na zewnątrz, to w środku wciąż była lgnącą do mroku grzeszną duszą, którą zamierzałem zabrać ze sobą do piekła.
Wiem o tym, bo tak naprawdę Zoe jest wężem nakłaniającym do grzechu. Manipuluje i udaje kogoś, kim nie jest, byle osiągnąć swój cel.
Moja odpowiedź go usatysfakcjonowała, bo uśmiechnął się do mnie tak, jakbym obiecała, że co najmniej oddam mu duszę.
Nie jestem tym gnojem. Jestem twój. Jestem twoim aniołem stróżem. Twoim cieniem w narożniku pokoju. Szeptem we śnie. Myślą w ciemności. Byłem przy tobie niemal przez dwa ostatnie lata. Wiem o tobie wszystko. Pragnę cię. Zabijałem dla ciebie.
Nie znam dobra, nie znam zła. Nie mam pojęcia, co stało się z ich duszami, ale wiem jedno. To nie twoja wina. Nie masz prawa mieć wyrzutów sumienia.
Nie chcę, byś traktował mnie jak psa przygarniętego z ulicy, głodnego, nieodzianego i spragnionego, którym ty łaskawie się zajmujesz.
Chcę, byś na zawsze zapamiętała, że twoje grzechy nie robią na mnie wrażenia. Są częścią twojej duszy, a ona mnie fascynuje. Właściwie to jest ona jak ogród rajski z wężem w środku, niczym płonąca biblioteka aleksandryjska i mordercze krucjaty.
Znów ten głos wołający z otchłani. Każdy mięsień w moim ciele napiął się pod wpływem jego tonu, krew zakrzepła. Moja dusza była gdzieś indziej niż ciało, a wszystko mówiło mi, ze jeśli spełnię jego prośbę, wrócę do siebie.
Nie wiedziałam, czy mówił serio, czy tylko żartował, bo jego oczy pozostawały czujne, ale przysięgłabym, że kącik ust mu drgnął. Jeśli żartem próbował odreagować żałobę, nie mnie to oceniać.
Od zawsze czułam więcej niż normalni ludzie - obecność, zapachy, a nawet dostrzegałam rzeczy pojawiające się tylko nocą, słysząc jakieś dźwięki i szepty.
Siedem grzechów głównych, wiedźmo. A do tego grzech ciężki. Już wiesz, że żaden nie jest w stanie ci sprostać, żaden cię nie pokona, a każdy ulegnie.
Trochę witaminy C. Dużo snu. Złożenie ofiary na ołtarzyku i pomodlenie się do szatana. Takie tam, wiesz, wiedźmowe sztuczki na poprawę samopoczucia.
Była żmijką, a ja grzechem. Razem stanowiliśmy pierdolony symbol chaosu, który zniszczył Eden.
Nie ma człowieka bez grzechu. Nie ma demona bez pragnienia. Dlatego tak dobrze uzupełniamy się w tym świecie, wbrew temu, że kościół i ten na górze chcieli nas rozdzielić.
Lubię straszyć ludzi, to taka moja rozrywka. Szczególnie gdy potem chcę ich zabić. Smakuje mi ich strach, napędza mnie.
Każdy z nas jest głupcem w swoim życiu, w którego trakcie czekają nas dwadzieścia dwa różne doświadczenia, a one nas kształtują.
Jeden mój grzech piekła nie czyni, a ty nie pozwalasz, bym spał spokojnie, bo wiem, że wciąż mi nie wybaczyłaś.
Sny były dziwne, odrealnione, tak dalekie od tego, co kiedykolwiek widziałem. Szczątki obrazów, myśli i podświadomość przewijały mi się przed oczami w nielogiczny sposób, jednak chłonąłem je z najwyższą uwagą, szukając w nich znaków, omenów mogących mnie pokierować.
Świat, w którym żyję, nie jest dość sprzyjający, by zawierać przyjaźnie czy znajomości. Raczej są to przelotnie pojawiające się na mojej drodze osoby, a dla tych, na których faktycznie mi zależy, często jestem niewidoczny.
Vyshinsky: Why did you write the poem? Rostov: It demanded to be written. I simply happened to be sitting at the particular desk on the particular morning when it chose to make its demands.
Spojrzała na faks w porządnie zapiętym skórzanym neseserze znajdującym się pod siedzeniem. Był szybszy od starego modelu Petera o kilkaset kilobajtów na sekundę i miał dużo lepszą grafikę. No cóż, być może jutro będzie musiała go użyć w celu wyjaśnienia pani prezydent Stanów Zjednoczonych, co Adolf Hitler porabia w układzie Wegi.
No jasne, że muszę uważać. Nie robię nic innego, tylko uważam. Uważnie patrzę i uważnie się budzę, uważnie wychodzę i z lękiem wracam, uważnie się kładę i uważnie udaję, że czytam. Uważnie gotuję, uważnie się myję, uważnie nakładam make-up na podbite oko i ślady na szyi. Uważnie. Żeby nie zauważył.
To co jest naszą słabością, może okazać się naszą największą siłą. I że właśnie osoba po której by się tego najmniej spodziewać, może odmienić bieg historii...
© 2007 - 2024 nakanapie.pl