Wyszukiwarka

Czy chodziło Ci o: panipanapanupandapandy ?
Wyniki wyszukiwania dla frazy "pand", znaleziono 94

Tylko dobre i otwarte serce pozwala doprowadzać do kompromisu. Siłą każdego strażnika są przyjaciele i rodzina. Tylko wspólnota pozwala na dostatnie i spokojne życie.
To musi być smutne przebywać samemu wśród jednolitej roślinności bez innych zwierzątek.
Wierzę, że wszystkie istoty są dobre. Czasem tylko sytuacje zmieniają nasze zachowanie, ale zawsze możemy przeprosić i naprawić krzywdę.
Wszystko będzie dobrze. Poczytaj sobie księgę i spróbuj zapomnieć o tym, co cię ostatnio spotkało. Książka pozwala chociaż na troszkę oderwać się od codzienności.
Wszyscy popełniamy błędy, ale wystarczy przebaczyć.
Uważam, że wszyscy jesteśmy wewnątrz dobrzy. (...) Czasami tylko robimy głupoty, ale nie jest to powód, aby skazywać kogoś na cierpienie.
Język jest tłumaczem serca- wartość i szlachetność człowieka, dobroć i zło, miłość i nienawiść, podłość i chciwość- wszystkie te uczucia odkrywa mowa ludzka.
Wierność i prawda rzadko przebywają wśród możnych ludzi.
Niebo jest wszędzie, zaczyna się u Twoich stóp.
Obserwacje przedstawione w tym rozdziale wskazują, że kocięta, które towarzyszyły matce w czasie jedzenia nietypowego pokarmu (banany, ziemniaki, galaretka agarowa bez smaku i zapachu), uczyły się jeść ten pokarm w obecności matki i nabywały specyficzną wiedzę o tym pokarmie, jedząc go przez naśladowanie matki. Po odłączeniu od matki rozpoznawały ten pokarm i jadły go, gdy został im podany
Jutro pójdę do Niej. Jutro. Na razie zanurzam się w bezpiecznych szarych godzinach. Wyrywam ten czas dla siebie. Wydzieram go pazurami. Nie wiem, co z nim zrobić, gdy już trzymam go w moich długich, zawsze nieco chłodnych palcach. Powinnam go zaszyć w supełku i schować do dolnej szuflady komody. Tam byłby bezpieczny, odłożony na później, gdy będę lepsza.
Mogę was nauczyć, jak uwięzić w butelce sławę, uwarzyć chwałę, a nawet powstrzymać śmierć... Jeśli tylko nie jesteście bandą bałwanów, jakich zwykle muszę nauczać.
Wiem, dlaczego ojciec mówił, że Nieustraszeni to banda wariatów. Nie mógł, nie potrafił zrozumieć tego rodzaju koleżeństwa, które powstaje tylko wtedy, gdy ludzie razem ryzykują życie.
Banda Streferów znowu razem. Dobrze cię widzieć żywego, smrodasie; wyobrażałem sobie, jak giniesz na sto różnych sposobów. Założę się, żeś płakał co noc z tęsknoty za mną. /Minho/.
Zawsze musi się nasłuchać na temat walorów zdrowotnych warzyw i owoców. Gówno go to obchodzi. Je to, co lubi. Nie po to haruje od tylu lat i urabia się po łokcie z bandą idiotów, żeby odmawiać sobie przyjemności zjedzenia tłustego mięsa.
Klasyczna banda szczyli pod wodzą synalka bogatego tatusia. Skóra, czapeczka z daszkiem i kilka kilogramów złota na szyi i paluchach. Lider musiał się wyróżniać, a reszta jadła mu z ręki.
Gdy widzisz bandę nierobów, gadających o prawdzie i pięknie, i najlepszej metodzie zaatakowania Etyki, możesz postawić swoje sandały, że tak sobie gadają, bo tuzin innych biedaków zajmuje się pracą, żeby ci mogli żyć jak bogowie.
Tam trzaskają gotówkę w euro, a tu robią państwo na wszystkie możliwe zasiłki. Dlatego mamy w kraju taki syf. Gdyby politycy dali ludziom pracować za uczciwe stawki, to nie byłoby takich szwindli. Ale rządzi nami banda złodziei, to jest, jak jest.
Płyń po morzach i oceanach nocnych zwierzeń.
Szczęście ma to do siebie, że jest tymczasowe.
Należę do tych kobiet, od których się odchodzi.
Nigdy nie mów nigdy.
Ja się otruję.
-"Na dzień dobry pijemy". Co za banda chlorów. Naród ochlapusów. Otworzy taki tylko gały i w banię od razu. Wszyscy narabani od świtu. A Węże robią, co chcą. Van Dyken wam tu taką Europę urządzi, że będziecie mieli po dzbanie co miesiąc na kartki.
Co lepsze, czy być bandą wymalowanych dzikusów, jak wy, czy rozsądnymi ludźmi, jak Ralf?
Dzicy podnieśli wrzask. Prosiaczek znowu zaczął krzyczeń.
– Co lepsze, prawo i zgoda, czy polowanie i zabijanie?
Znowu wrzawa i znowu świst w powietrzu. Ralf przekrzyczał hałas:
– Co lepsze, prawo i ocalenie, czy polowanie i niszczenie?
Odkąd zabrałeś słowo "kocham" nic już nie jest ważne.
...zanim ktokolwiek zdążył go powstrzymać, chwycił krzesło (...) i z całej siły rzucił nim w szybę. Mebel odbił się od okna jak od ściany (...).
- Chciałeś przez nie wyjść?- spytała Mandy, unosząc wzrok znad szuflad .
- Cóż, przepraszam, że próbowałem. Widzę żeście się tu zadomowili. Zaraz wyjdzie na to, że pani z wariatkowa jest bardziej normalna od was.
"Myślisz, że możesz tak po prostu ode mnie odejść? – pyta. – Jeśli się nie mylę, to ty przyszłaś do mnie w klubie i posadziłaś dupsko na moim kutasie, a kiedy wsadziłem w ciebie palce, zażądałaś, żebym nie zbliżał się do Mandy. Nawet gdybyś nie widziała tego, co się wydarzyło wczoraj, nigdy po czymś takim byś ode mnie nie odeszła, skarbie. Nie traktuj moich słów jako pustej groźby."
Pierwsze w lutym 2002 roku weekendowe wydanie popularnego czeskiego dziennika "Mlada fronta dnes" rozpoczyna dyskusję, dlaczego Czesi nie znoszą bohaterów. "Przed wiekami był to naród uważany za bandę uzbrojonych radykałów. Dlaczego dziś naszym narodowym bohaterem jest Szwejk?" - pyta redakcja i odpowiada: "Bo wiemy, że heroizm jest możliwy, ale w filmach. A nikt nie żyje w próżni".
Everam. Rojer miał już dość tego miana. Nie istniał żaden Stwórca, obojętne, jak by go nazwać. Arrick mawiał, że między Świętymi Mężami a Minstrelami nie ma wielkiej różnicy, bo jedni i drudzy snują wyssane z palca bajdy, aby banda prostaków i półgłówków zapomniała o trudach życia. Potem zazwyczaj wybuchał gorzkim śmiechem i dodawał, że klerycy jednak wykonują robotę lepiej bo więcej zarabiają i cieszą się powszechnym szacunkiem.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl