Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "pomoc leczy i on on", znaleziono 5

- Wszyscy wiedzą, że wolne moralne wybory to iluzja, bo i moim i twoim zachowaniem, Hole, steruje wyłącznie chemia w mózgu. Niektóre zachowania diagnozuje się jak ADHD albo lęk i leczy się je za pomocą leków i pociechy. Innych uznaje się za przestępców, złych ludzi, tych się zamyka. Ale to ta sama historia. Nieszczęśliwe połączenie substancji w mózgu. (...). Gwałcimy wasze córki, do diabła. Więc sprzątajcie nas z ulic, groźcie nam karą, abyśmy nie robili tego, do czego zmusza nas chemia w mózgu. Żałosne natomiast jest wasze tchórzostwo, potrzeba moralnej wymówki do tego, żeby nas zamknąć.
Nieznajomy patrzył na niego przenikliwym wzrokiem. - I tak, i nie – odparł – Jestem lekarzem i księdzem, czarownikiem i jasnowidzem. Przepowiadam przyszłość i odczytuję przeszłość. Feliks uśmiechnął się: - Na tym ja się już nie znam – mruknął. - Domyślam się, pan jest profesorem i pracuje na tutejszym Uniwersytecie - odpowiedział człowiek o kulach. - A ja pana mogę wprowadzić w inny świat, gdzie ślepi zaczynają widzieć, a głusi słyszeć. - A jak pan leczy ślepotę? – zainteresował się. - Za tymi skałkami jest jeszcze jedna szopa. W niej urządziliśmy świątynię, na miejscu- dawnych wykopalisk archeologicznych. Podobno znajdowano tu stare skorupy, drogie kamienie. Cudowne, czarne, uzdrawiające minerały. Im właśnie tutejsze źródło zawdzięcza cud uzdrawiania. Niech pan przyjdzie wieczorem. Ta niespodziewana propozycja zaskoczyła Feliksa. Zastanowił się. - Może i przyjdę. A jak jest z tymi ślepymi? Jak ich pan leczy? - Uzdrawiam – poprawił nieznajomy. - Nie leczę, tylko uzdrawiam. To różnica. Jak powiedziałem, w świątyni jest cudowne źródło. Sam je odkryłem i potem jeszcze pogłębiłem. Przyszła kiedyś do mnie ślepa kobieta i błagała o pomoc. Oczy miała tak zaropiałe, że od much nie mogła się opędzić. Prowadził ją wnuczek. Jak pan na pewno zauważył, tu chodzi dużo ślepców prowadzanych przez dzieci. Ślepcy opierają ręce na ich ramionach i tak oboje wędrują kilometrami. Przeważnie do miasta na żebry. Wielu się nie leczy, bo po co? Wtedy nie da się już żebrać. Skoro nie jesteś ślepym albo trędowatym, nikt ci nic nie da.
Mówi się, że czas leczy rany i raczej to prawda, jeżeli tylko człowiek nie ma skłonności do rozpamiętywania szczegółów, bo jak ma, to żaden czas nie pomoże.
-Ciepła wódka to paskudna rzecz, ale golnij sobie - nakazał. A potem weź się w garść i przestań panikować.
-To pomoże?
- W Polsce mawia się, że czyściocha leczy wszelkie choroby, a jeśli nie pomaga, to albo dawka była za mała, albo chory zlekceważył objawy i napił się zbyt późno.
Nie za bardzo wierzyła w sens cotygodniowych rozmów z podstarzałą psycholożką, która od lat współpracowała z ich komendą, jednak karnie stawiała się na sesje. Zdecydowanie bardziej pomogły jej kolorowe tabletki i czas. Że niby czas leczy rany?, żachnęła się w myślach. Gówno tam, jedynie zalecza, pozwalając żyć. Albo wegetować - jak zwał, tak zwał.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl