Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "rafa jakie", znaleziono 132

To porządny szpital (...). Tu się nie wyje ot, tak sobie, bez uzasadnienia i wyraźnego powodu. W wyciu też musi być porządek.
Tym w Warszawie zdaje się często, że Polska kończy się na tabliczce z nazwą stolicy.
Nie masz numerka w systemie - nie ma cię na świecie...
Uderzenie nie było mocne. W Internecie można obejrzeć dziesiątki filmików, na których ludzie są uderzani przez pędzące samochody, wyrzucani w powietrze jak szmaciane lalki i spadają, a później jak gdyby nigdy nic wstają, otrzepują się i idą dalej, zapewne w szoku.
Ale to nie był jeden z internetowych wypadków. Kobieta po prostu upadła i uderzyła głową w krawężnik wysepki oddzielającej oba pasy jezdni. Momentalnie straciła przytomność.
Pamiętał, że kiedyś, gdy był mały, większość starszych chłopaków miała w domu hantle i sztangi i ćwiczyła zapamiętale. Teraz dzieciaki siedziały przed komputerami lub ze smartfonami, ale poznał kilkunastu chętnych, którzy lubili wyciskać z siebie poty na siłowni. Ci przekazywali kontakt swoim kolesiom, którzy ćwiczyli, i interes się kręcił.
Pogoda pod koniec października była ładna. Wprawdzie siąpiło, ale słońce co jakiś czas wychylało się zza chmur. Trasa prowadziła głównie przez zalesiony teren, więc jego ostre promienie nie przeszkadzały kierowcy.
To, że parę lat temu przez chwilę otarłeś się o jednego, nie sprawia, że każde morderstwo będzie zaraz początkiem serii. Prędzej spotkasz jednorożca, niż weźmiesz drugi raz udział w sprawie z seryjnym.
Narkotyki sprzedawał już długo, chociaż "sprzedawał" to może zbyt szumnie powiedziane, ale sterydami zainteresował się stosunkowo niedawno. Przez przypadek odkrył niszę na rynku i wypełnił ją idealnie.
Cały budynek razem z ogrodzeniem otoczono taśmą policyjną odgradzającą ewentualnych gapiów. Z frontu na podjeździe stało dwóch policjantów przy jeszcze jednym radiowozie.
Zastanawiał się, dlaczego zabójca zdecydował się na przejście dookoła, żeby dostać się na miejsce zbrodni. Przedzierał się przez łąkę, później polną drogą i żwirówką.
Kobieta zaczęła się trząść. On także. Jej oczy wywróciły się na drugą stronę. Straciła przytomność. Mimo to nadal się w nią wpatrywał.
Przyjrzała się sobie w lustrze, przekrzywiła głowę i wzruszyła ramionami.
Tak, zgodził się z nią mężczyzna, niezbyt ciekawy widok.
Gdzieś kiedyś przeczytał, że jednym z objawów jest picie nawet niewielkich ilości alkoholu, ale za to regularnie, co ostatnio często mu się zdarzało. Ale pamiętał też, że musi wystąpić kilka symptomów naraz, chociażby drżenie rąk czy zwiększona tolerancja na alkohol. Niczego takiego u siebie nie zaobserwował.
Na początku nie miał zamiaru podglądać kąpiących się kobiet. Nie miał zamiaru nikogo podglądać. Po prostu któregoś razu nie mógł już znieść tej ciszy, która go otaczała, kiedy po zjedzeniu kolacji siedział samotnie w pustym domu.
Mężczyzna dotarł na miejsce bez żadnych problemów. Ściemniało się i właśnie dlatego wybrał tę porę dnia. Zresztą cały dzień był pochmurny, chociaż nie spadła ani jedna kropla deszczu.
Przez chwilę Okoński życzył sobie nawet, by morderca zaatakował ponownie, aby on mógł osiągnąć wewnętrzny spokój, ale zaraz się otrząsnął. Przecież nie powinien nawet tak myśleć.
Blada cera, czerwone rumieńce na policzkach i te oczy. Duże i smutne, błękitnoszare. Słyszał kiedyś, że każdy ma gdzieś swojego sobowtóra.
Wieczorem zadzwonił do rodziców, a dzień zakończył szklaneczką whisky. Znowu. Może powoli staje się alkoholikiem?
W walce jest jak w życiu. Jeśli człowiek weźmie na siebie zbyt wiele, ustanie prędzej czy później. A w dodatku niezmiernie często nie ma pojęcia, że brzemię jest zbyt ciężkie, bo zaczyna zawadzać dopiero z czasem, a wtedy najczęściej jest już za późno, żeby się cofnąć. Przeciwnicy nie dają spokoju,[...] a gdy zauważą, że słabniesz, zaatakują z całą mocą i wściekłością. Człowiek nagle zdaje sobie sprawę, że został zupełnie sam, słaby i wystawiony na ciosy.
Nie miała pojęcia, czy odzyska kiedyś mowę. Nie było to ważne. Miłość nie potrzebuje słów. Wystarczy tylko wspomnienie jego spojrzenia w upalne noce nad jeziorem. Ujął ją tym za serce od pierwszej chwili.
Dlatego Kościół naucza, że ścieżki do nieba są strome i kręte, a do piekła wiedzie szeroka droga. I że łatwo zboczyć ze słusznej drogi, lecz wiele potrzeba, aby opuścić czarny wygodny trakt.
- Maruna… Dlaczego wcześniej nie… Dla ciebie poniechałbym zemsty.
- Nie poniechałbyś.
- Tak… słusznie… Zemsta jest ślepa i głucha.
- Jak miłość.
Jedną Kozak ma duszę- powiedział ze śmiechem Tymoszko- jeno wrogów ma pęczki, co mu ją pragną wydrzeć. Taki już los mołojca.
Jeno i w małżeństwie za należyte traktowanie niewiasta męża hojnie w łożu zwykła wynagradzać i dochowywać mu wierności.
- ...Myślisz, że gdyby został mym małżonkiem, byłoby łatwiej?
- Nie. Miłość jest albo jej nie ma. Żaden obrządek tego nie zmieni.
- (...) Jeno pojmujesz, jako z tym bywa - prawdziwa tajemnica jest wtedy, gdy wie jeden i nie gada o tym nawet ze sobą samym.
Wojownik ma duszę prostą jak miecz. Taki powinien być, bo tylko tak może dochować wiernosci jednemu panu.
(...) Zimno, panie Słowacki, wpełza człowiekowi w żyły niczym jad niewidzialnego węża. Jeśli raz dopadnie, nie popuści. Potem nie można się rozgrzać i jedynie bardzo mocne ciepło sprawia, że bestia pozostaje w uśpieniu.
- Wszystko w nadmiarze szkodzi.
- Powiedz to tym dwóm. - Mavaren wskazał ruchem brody najpierw Evaha, a potem kata. - Obaj cierpią na nadmiar odwagi i szlachetności. To bardzo niebezpieczne. Śmiertelnie nawet.
(...) prawdziwa tajemnica jest tylko wtedy, kiedy zna ją jeden człowiek. Jeśli wie o niej dwóch, przynajmniej wiadomo, kto zdradził...
- Ale jeśli trzech, już się nie dojdzie prawdy.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl