Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "serca bez dar", znaleziono 9

" Powiedz to szczerze całym sercem i uwierz w to . Powiedz , bo to jest największym darem dla mnie , dla pamięci o nas I co najważniejsze, dla Ciebie . "
Po to dostaliśmy rozum, by przewidywać konsekwencje własnych decyzji [...] serce zaś otrzymaliśmy w darze, by kłaść na nim kamienie naszych błędów.
To dlatego mężczyzna lub kobieta odrzucają rozum dla nawet słabej szansy miłości. Powodem jest ciepło czyjegoś ciała przy twoim. Ten dar serca, westchnienia i tajemnice.
Świa­dome zaj­ście w ciążę wy­da­je się naj­więk­szym darem dla wła­snego serca, a zara­zem naj­bar­dziej lek­ko­myśl­nym jego obar­cze­niem. Macie­rzyń­stwo, tak jak teraz widzę, musi sta­no­wić mie­szan­kę miło­ści i zgro­zy.
Protesty zamarły na jej ustach. Oto ona, kobieta, która zbłądziła, odrzucona przez wielu, otrzymuje taki dar od losu. Baron nie zważał na jej błędy i postąpił, jak mu zakazywało serce. To, co przeszłe, się nie liczyło, wszystko najistotniejsze znajdowało się tutaj i teraz.
"...bo mimo upadków, urazów, oczu czerwonych od łez kluczem do wszystkiego jest intensywność przeżywania. Zacisnąć zęby i pobrudzić sobie ręce, trzeba poobcierać sobie duszę i serce. Nigdy się nie cofać. Kto przeżywa każdą chwilę z pasją, nie marnuje tego cennego daru, jakim jest życie."
Szczęście nie jest przecież stanem wiecznym. Zresztą też i nie okresowym. Szczęście to po prostu taki skurcz w sercu, którego doznaje się czasami, kiedy człowieka przepełnia taka radość, że wprost trudno ją znieść. Znika równie szybko jak się pojawia. I nie ma go, dopóki nie nadejdzie znowu, by sprawić, że człowiek uzna życie za najwspanialszy dar.
Nagle w "Barze" rozległ się huk.
To hulający na zewnątrz wiatr rąbnął solidnie drzwiami. Lecz powód nie był ważny. Na ten dźwięk serce Ady momentalnie zabiło szybciej, a żołądek skręcił się w supeł. Zalała ją fala strachu.
Na ogól alpinizmu nie uważa się za sport, chociaż wydaje mi się to dość dyskusyjne. Jakby nie było różni się on znacznie od innych sportów, tym przede wszystkim, że człowiek zamiast stanąć przeciw drugiemu człowiekowi, wiedziony pełnym próżności pragnieniem zapanowania nad bliźnim i roztrąbienia swej sławy, walczy z siłami natury i własną słabością. Z rzadkimi wyjątkami, alpinista nie ma co spodziewać się sławy, nie może nawet liczyć na widza, który dodałby mu otuchy. Jedynym świadkiem jest partner. W samotności i ciszy gór alpinista walczy o tę jedyną radość, jaką daje tryumf nad przeszkodami, które sam sobie narzucił, walczy o tę dumę, jaka płynie z poczucia, że jest silny i odważny. Żadna inna gra nie jest bardziej wolna od przyziemności ludzkiej natury, żaden inny typ działalności nie jest czystszy i bardziej bezinteresowny niż alpinizm w swej pierwotnej formie. Jego wielkość i nieprzeparty czas tkwią właśnie w tej prostocie i czystości. Chociaż alpiniści poruszają się blisko nieba, w nieskończonej czystości świata, światła i piękną, nie są przecież aniołami. Są tylko ludźmi i na sercach ich pozostają czarne ślady świata, z którego przyszli i do którego prędzej czy później powinno powrócić. Niewielu jest takich, którzy pozostają naprawdę nieczuli na uroki sławy, kiedy przypadkiem skrzydła jej przesuną się po nich pieszczotą. Trudno temu zaprzeczyć. Coś z ducha współzawodnictwa panowało zawsze wśród najlepszych alpinistów. I zdobycie pewnych szczytów i pewnych ścian, a nawet ich pierwsze lub drugie powtórzenie, było czasami przedmiotem namiętnej rywalizacji, równie gwałtownej i równie przyziemnej jak najgorsze walki na stadionie. Wielokrotnie widziano alpinistów miotających obelgi pod swoim adresem lub nawet biorących się za bary u stóp ścian. Niektórzy dla wyeliminowania konkurentów gotowi byli posłużyć się wszelkimi środkami, nawet najmniej szlachetnymi. Takimi jak udzielenie fałszywych informacji, ukrycie lub skradzenie sprzętu, a nawet przecięcie liny. s. 144-145
© 2007 - 2024 nakanapie.pl