“- Jakub, a nie mógłbyś po starej znajomości odczynić uroku? - zapytał przywódca gromady. - Nie ma potrzeby. - Pokręcił głową. - To nie jest prawdziwe. (...) - A jeśli się mylisz? - Cicho - syknął sołtys. - Wędrowycz nie myli się nigdy. A nawet jakby się czasem pomylił, to lepiej nie zauważać... - Przesunął dłonią po gardle.”