“Włożyłam brzydkie, brązowe spodnie i gryzący wełniany sweter, który zrobiła dla mnie babcia. To był codzienny strój "do roboty". To i jeszcze stara granatowa kurtka i czapka. Nic, w czym czułabym się wyjątkowo ładnie. Ale ponieważ był październik, musiałam dbać o swoje zdrowie. Tak w każdym razie mówiła babka.”