Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "za o garcia", znaleziono 94

Gdzie nauczyłeś się czytać z ruchu ust? - spytał Garcia
- Z książek - skłamał Hunter.
- A jak ty sobie z tym radzisz? - spytał Garcia.
- Żyję z dnia na dzień, od jednego koszmaru do drugiego - odpowiedział Hunter ze smutkiem w oczach.
- I co zrobiliście z moim garniturem? Takie rzeczy kosztują.
Garcia sprawdził kieszenie. Wyjął drobne.
- Dolar dziewięćdziesiąt pięć. Kup sobie nowy.
Jesteśmy tak przyzwyczajeni do naszych emocji, że nie dostrzegamy tego, że nosimy je ze sobą wszędzie
„Kiedy był obok mnie, życie było proste i przyjemne.”
„Piosenka The Most Beautiful Girl In the World była dla niego szczególnie ważna. Znam przynajmniej trzy kobiety, oprócz mnie, które wierzą, ze była pisana specjalnie dla nich.”
Samotność to obejmowanie kogoś, kogo kochasz. Gdy wiesz, że nigdy więcej nie obejmiesz go znowu
Nie możesz wpaść w otchłań, skacząc z urwiska, gdy już i tak wpadłeś po uszy.
Jednak ani Hunter, ani Garcia nie należeli do klubu miłośników " zbiegów okoliczności", zwłaszcza, że w tym wypadku nagromadziło się ich bardzo dużo. Obaj byli jednak członkami innego fanklubu " sprawdzaj absolutnie wszystko" .
- Jasna cholera- wyszeptał do Huntera Garcia, kiedy wysiedli z samochodu i chwycili swoje bagaże. - FBI dogadza sobie znacznie bardziej niż nasi. Spójrz na ten hotel. Gdyby policja organizowała ten wyjazd, to pewnie nocowalibyśmy w aucie.
- Jak już mówiłem, nazywam się Carlos Garcia, miło mi.
- I powinno, starchopucie - odpowiedział Hunter, po raz kolejny pozwalając, by ręka przyszłego partnera zawisła w powietrzu. - Musisz wywalić ten garnitur.
Myślisz, że gdzie trafiłeś, na rewię mody?
Magia jest wszechobecna, lecz w każdej kulturze to autorytety decydują, który jej rodzaj jest "prawdziwy", a który przynosi wstyd.
Sztuka jest magią dlatego, że czyni widzialnymi rzeczy, które sobie tylko wyobrażamy; przeciąga je do realnej domeny i tym samym zmienia nasze postrzeganie świata.
Łatwo było pocałować kogoś, kiedy nie miało to znaczenia, było to trudniejsze, kiedy mogło mieć znaczenie.
- (...) Nie wydaje mi się, żeby agentka specjalna Fisher zbytnio cię lubiła.
- Mnie? -Garcia zrobił zaskoczoną minę. - Niemożliwe. Wszyscy mnie lubią. Jestem uroczym, przystojnym, inteligentnym i zabawnym facetem. Czegóż tu nie lubić? Dodatkowo jestem Brazylijczykiem. Wszyscy lubią Brazylijczyków, bo znamy sambę.
- A ty znasz sambę?
- Ni cholery. Ale to bez znaczenia.
Silnik zarzęził, zastukał, diody na desce rozdzielczej zamigotały, ale samochód nie odpalił. Powtórzył manewr kilka razy i znów spróbował przekręcić kluczyk. Tym razem poczekał jakieś dwanaście sekund, łagodnie pieszcząc pedał gazu. Silnik znów zarzęził i zaświszczał niczym lokomotywa.
- Żartujesz? - spytał Garcia, wpatrując się w słabe światło diod na desce rozdzielczej.
Jak to mówią, lepsza flaszka w garści niż sukub na dachu.
Najważniejsze, że się kochają i nie wypuszczą raz złapanego szczęścia z garści.
Jeżeli raz przyłapie pan na czymś człowieka, już ma go pan w garści. On wie, że pan wie i nerwy odmawiają mu posłuszeństwa.
Wierzę, że tu, na Ziemi, całe wszechświaty istnieją w każdej garści piasku, bo nieskończoność działa w obie strony.
Jestem zwolennikiem twierdzenia Garcii Marqueza, który napisał, że każdy człowiek ma trzy życia: publiczne, prywatne i to trzymane w sekrecie.
I zamiast uciekać i kryć się jak intruz we własnym domu, ruszyła na spotkanie irlandzkiej wiedźmy, która trzymała w garści całą jej przyszłość
- To nic nie da. Kania to dobry człowiek, ale tam żona wszystko trzyma w garści.
- Pewnie, że żona, a któż by inny? Znasz jakiś porządny dom, gdzie chłop by rządził?
Beata zastanowiła się w milczeniu i musiała przyznać Marii rację.
(...)chcesz mieć nad wszystkim kontrolę, Jacuś, że chcesz być dyrektorem każdej sytuacji, co ja mówię, dyktatorem, kurwa, jak Stalin. Musisz mieć wszystko w garści. Nie umiesz stracić tej kontroli, popierdolić wszystkiego, popuścić. A bez tego się wariuje, Jacuś.
Przyszedłbym po ciebie. Przyszedłbym. A gdybym już nie mógł chodzić, przyczołgałbym się do ciebie i choćbyśmy nie wiem jak bardzo byli połamani, razem wywalczylibyśmy sobie drogę na wolność, z nożem w zębach i pistoletem w garści. Bo tacy właśnie jesteśmy. Zawsze walczymy do końca
Przyczyny nie udało się ustalić, do dziś nie wiem, czy spalił mnie piorun, czy ludzka zazdrość. Wiadomość, że dostałem do garści wielkie pieniądze, szerzyła się jak zaraza. Zazdrość chodziła cichaczem krok w krok, gdzie bym stąpał i z kimkolwiek rozmawiał; zawsze czułem na sobie jej chytre spojrzenie.
Im bardziej przejrzyste słowo, tym widoczniejsza jest poezja. (Abrenuncio, s. 38)
Nie ma lekarstwa, które wyleczyłoby z tego, czego nie leczy szczęście. (Abrenuncio, s. 39)
Żaden wariat nie jest wariatem, jeśli przyjmiemy jego racje. (Ygnacio, s. 41)
Idee nie są niczyją własnością (...) Unoszą się, latają tu i tam, jak aniołowie. (biskup, s. 62)
© 2007 - 2024 nakanapie.pl