Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "za o gram", znaleziono 853

Ciężką pracą i wiarą w sukces odbudowałem swój organizm do tego stopnia, że mogłem wygrywać z najlepszymi na morderczych dystansach Ironman i Double Ironman.
Czasem nie chodzi o ucieczkę, lecz o znalezienie choćby najmniejszej strefy komfortu w piekle...
Główne Miasto, Stare Miasto, Korzenne Miasto, Stare Przedmieście, Młode Miasto, Nowe Miasto i Dolne Miasto, budowane łącznie ponad siedemset lat, spłonęły w trzy dni. Nie był to pierwszy pożar Gdańska. Pomorzanie, Brandenburczycy, Krzyżacy, Polacy, Szwedzi i znów Szwedzi, Francuzi, Prusacy i Rosjanie, także Sasi już przedtem, tworząc historię, co parę dziesiątków lat uznawali, że trzeba to miasto spalić - a teraz Rosjanie, Polacy, Niemcy i Anglicy wspólnie wypalali po raz setny cegły gotyckich budowli, nie uzyskując w ten sposób sucharów. Płonęła Straganiarska, Długa, Szeroka, Tkacka i Wełniarska, płonęła Ogarna, Tobiasza, Podwale Staromiejskie, Podwale Przedmiejskie, płonęły Wały i Długie Pobrzeże. Żuraw był z drzewa i płonął szczególnie pięknie. Na ulicy Spodniarzy ogień kazał sobie wziąć miarę na wiele par uderzająco jaskrawych spodni. Kościół Najświętszej Marii Panny płonął od środka i przez ostrołukowe okna ukazywał uroczyste oświetlenie. Pozostałe, nie ewakuowane jeszcze dzwony Świętej Katarzyny, Świętego Jana, Świętej Brygidy, Barbary, Elżbiety, Piotra i Pawła, Świętej Trójcy i Bożego Ciała stapiały się w dzwonnicach i skapywały bez szmeru. W Wielkim Młynie mielono czerwoną pszenicę. Na Rzeźnickiej pachniało przypaloną niedzielną pieczenią. W Teatrze Miejskim dawano prapremierę "Snów podpalacza" dwuznacznej jednoaktówki. Na ratuszu Głównego Miasta postanowiono podwyższyć po pożarze, z ważnością wstecz, pensje strażaków. Ulica Świętego Ducha płonęła w imię Świętego Ducha, Radośnie płonął klasztor franciszkanów w imię Świętego Franciszka, który przecież kochał i opiewał ogień. Ulica Mariacka płonęła równocześnie w imię Ojca i Syna. Że spłonął Targ Drzewny, Targ Węglowy, Targ Sienny, to samo przez się zrozumiałe. Na Chlebnickiej chlebki już nie wyszły z pieca. Na Stągiewnej kipiało w stągwiach. Tylko budynek Zachodniopruskiego Towarzystwa Ubezpieczeń od Ognia z czysto symbolicznych względów nie chciał spłonąć.
"co prawda NRD jest zaprzeczeniem pojęć o swobodzie, ale i w RFN istnieje ustawa o stanie wyjątkowym" (cytowane z pamięci ale bez naruszania meritum, zdaniem tego byłego SSmana oba reżimy były niedobre)
Można źle grać w golfa, ale nie wolno źle grać w golfa powoli.
Graj żeby wygrać
„ Jeśli nie możesz grać muzyki, którą ludzie cenią, graj taką, którą kochają. „
Tak to działa: trzeba grać do końca.
Grałyśmy na rzecz różnorodności, demokracji, tolerancji. Grałyśmy, by pokazać, że możemy się różnić i szanować jednocześnie. Grałyśmy z myślą o równych prawach, równej płacy i dla chwały kobiecego sportu. Grałyśmy, by udowodnić, że można wygrywać, nie depcząc nikogo po drodze; że można wygrywać i pomagać sobie nawzajem.
muzyka łagodzi obyczaje", " Grajcie
Najpierw trzeba nauczyć się grać, a potem robić to tak długo, aż się całą naukę zapomni. Prawdziwą muzykę można grać tylko wtedy, gdy się o niej nie myśli.
Lepszy gram handlu niż kilo roboty.
Granie jakiejś roli jest zawsze męczące.
Miasto nie jest wielkie, wszyscy gramy razem.
Każda kobieta to fortepian – tylko trzeba umieć grać.
...szlak staje się trudniejszy, gdy dotrzemy na grań...
Pośród tragedii rozpoczynamy grać komedię.
Kiedy grasz czarnymi, mówisz: „najpierw węgiel, potem ogień”. Kiedy grasz czerwonymi, mówisz: „najpierw ogień, potem dym”. Jak ja mam za tobą nadążyć?
Granie jest z gruntu fałszywe. Pisanie z gruntu prawdziwe.
Możemy grać tylko tymi kartami, które rozda nam los
...jesteśmy o wiele silniejsi, kiedy gramy do jednej bramki.
Gwiazdy przestały wirować. Ale muzyka grała dalej.
Grasz w głupie gry, to wygrywasz głupie nagrody.
Teorie spiskowe grają na najgorszych ludzkich instynktach.
Rzeczywistość na tym właśnie polega, że nie można się cofnąć i zacząć grać od nowa.
Uwielbiam grać w kości sam ze sobą. Zawsze wygrywam.
Żeby spotkało nas szczęście, trzeba wyjść mu naprzeciw. Żeby grać trzeba rozstawić pionki.
To taka gra, rozumiesz? Grają w nią z nami, bo nie mają nic do stracenia.
Kiedy możesz zbić psa? Wtedy i tylko wtedy, kiedy grasz z nim w warcaby.
- Umiesz grać w kły i żądła? - zapytała
- Może.
- Albo umiesz, albo nie.
- To, czy umiem, czy nie, nie ma najmniejszego znaczenia.
Prychnęła niecierpliwie.
- Bo?
W gasnącym świetle popołudnia zobaczyła błysk jego zębów.
- Bo wcale nie chcesz grać przeciwko mnie.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl