Mój listonosz nawet czasem dostarcza, ale nie do mnie, więc już wiem, że muszę szukać po sąsiadach...
Teraz wiem już co czuja bohaterowie w tarapatach ratowani w ostatniej chwili przez cudownego wybawce.
W tym samym czasie śmiejesz się z gnijącego zachodu, a zwłaszcza z Polski i tego PIS-a, czy jakoś tak, i tego Dudu oszalałego.
Facet, który siedział obok niego płynnym ruchem ściągnął z głowy kominiarkę i wrzucił ją z obrzydzeniem na tylną półkę, drugą dłonią cały czas celował...