Fredek flaszkę ginu zostawił.
– Rano wyprowadzam owce, wyciągam flaszkę i piję… – Baco, ten wywiad będą czytać dzieci.
Dzień dobry!
Mimowszystko, wydając Dobę na mazowszu, śmiało moge się przyznać, że na flaszkę dobrej wódki mi mam.