Lem na makulaturę?!
Jestem wdzięczna szkole, że dzięki niej odkryłam Lema wcześniej niż później.
Ja mogę czytać :D Teraz kwestia co czytamy, tego lorda czy Lema?
"Trawa", "Zrodzony" i "Modyfikowany węgiel" czytałam dzięki mojemu Zięciowi, który podsuwał mi wartościowe książki.
A potem na Lemie - te okładki mnie przyciągały swoją "powagą" ;) Oczywiście, niewiele rozumiałam.
Tolkien jest tym dla high fantasy, co Howard dla low fantasy, co Dick dla science-fiction (jednak Lem jest gorszy), co Goethe dla romantyków.
Curwood Dzika Mrówka i tam-tamy Andrzej Perepeczko Fala uderzeniowa Colin Forbes Fraszki to wszystko Gdy poluje lew Wilbur Smith Golgota Bob Re...