Kontynuacja w książce :-) Dom matki Droga z domu Wetchika do Basiliki była długa, ale znajoma.
To było naprawdę szmat czasu temu, czytałam tę książkę przy świetle, zapalonym zresztą w całym domu ;).
Mój dom przepełniony był smutkiem i radością na przemian.
Oczywiście pannie z dobrego domu takie zachowanie nie przystawało, ale nie mogłam zatrzymać radości w sobie.
Nie wiem, dlaczego prowadzenie domu jest dla kobiet takim problemem, skoro można tak szybko się z tym uporać.
Mój wzrok spoczął na jego lekko otwartej buzi Dla jasności: Buzi mężczyzny po trzydziestce (przypis mój) Wspomnienie mojego własnego dzieciństwa (...
Jego bark lekko musnął ramię jasnowidza.
W końcu pośpiesznie wstał otrzepując ubranie z pyłu i szybkim krokiem pognał w stronę swego domu.