"Zakochani w Rzymie"- przyjemne, aczkolwiek znacznie słabsze od "O północy w Paryżu", ale obsada lepsza od "Vicky, Christiny i Barcelony".
Kolejna część ("Wampir Lestat") wydaje mi się znacznie lepsza i ciekawsza.
No i największym minusem tej książki jest chyba ta cukierkowość, tandetny schemat nieporadnej dziewczyny, która spotyka nieśmiertelnego i pięknego męż...