W rogu przy suficie siedział maleńki smok, wielkości pająka, a moja koleżanka stała wpatrzona w niego i wrzeszczała wniebogłosy.
Ja popijam wino i pale dobre cygaro.
Jedna z luf karabinu znajdowała się na wyciągnięcie ręki od mojej głowy.
WSTĘPU TYTUŁEM: Był sobie raz pan George Lucas - reżyser filmowy (dobry znajomy zresztą pana Stevena Spielberga) i pewnego razu wymyślił sob...