"Cały czas towarzyszył mu dźwięk, jaki wydawał obracający się w otworze odpływowym palec nieustannie eksplorujący teren; dobiegał go stukot paznokcia ...
Wyraźnie któregoś Niemca strasznie świerzbił palec na spuście.
Ruszyłem palcem i, Bogu dziękować, zobaczyłem wątły płomyczek.