Jest dumny jak paw, bo ma pod sobą jakieś pięćset osób.
Spojrzała na mamę sarnimi oczami, nic nie mówiąc. – Co?
* [paw] przechadzał się w tę i z powrotem, i ostrzegawczo pobrzękiwał swoim trenem. * - Jestem pewna, że chciałbyś się już iść położyć. - szepnęła.