Tam wprawdzie Delfina to jedynie sugestja--bo to domena Elizy, ale miejsce jest czarodziejskie i zainspirowało całe sceny w Dysonansie.
Gdy wiem, że właśnie będę pisać scenę smutną lub wesołą (a przynajmniej taki jest plan:)), słucham przez chwilę odpowiedniej muzyki.