Mieszkałam w internacie gdzie zdecydowana większość to chłopcy byli (ok. 200, a dziewcząt coś koło 30) i w czasie filmu na świetlicy szpilki nie można...
w tym momencie pomyslalam o kroplach deszczu bombardujacych moj fejs...o tych tonach tapety splywajacych z mojej twarzy niczem Niagara albo albo fala ...
XD Natomiast gdy wyszedł "Zbuntowany anioł" byłam już na to za stara i nie podobało mi się) Nawet nie usiłuję sobie przypomnieć wszystkiego, co widzia...