Miewam ją też w inne dni, ale w soboty na ogół wiem, jak się z nią obejść - po trosze jak z kapryśną kobietą - przekupstwem .
Nudna, pozbawiona emocji, pisana przez robota w stylu "szedłem sobie mijałem trupy, szedłem dalej..."
Na pewno bardziej kierujemy się emocjami.
Człowiek z papierem toaletowym w objęciach nie mógł oderwać wzroku od zasmarkanego wysłannika niebios, podczas gdy w jego duszy hordy sprzecznych emoc...
Chyba się starzeje, bo ta robota zaczyna mnie przytłaczać. - Domyślam się, że ta sprawa, tak jak wszystkie poprzednie, nie cierpi zwłoki?