ok przyznam się ze przez Szeptem nie przebrnęłam!
U mnie Matras - kupuję tam nowości i sporo książek z przecen.
– Wodorotlenek miedzi… Idealną harmonię naszych szeptów, śmiechów i chichotów zburzył głośny skrzyp zardzewiałych zawiasów w drzwiach do pracowni.
Właściwie to do Gwiazdki było dość sporo czasu, tak ze dwa tygodnie.
Zużywa sporo chusteczek higienicznych, bo ciągle ma katar, ale za to wszystkiego upilnuje.