Elfy im na imię!
W tym roku "przeprosiłem" się też ze starą dobrą biblioteką, więc mój dostęp do książek jest znowu bardziej "rozbudowany".
Trup, może inna wróżka, która mu towarzyszyła wcześniej tego wieczoru, może jakiś elf, albo dwa.
Supernatural 4.
XD Natomiast gdy wyszedł "Zbuntowany anioł" byłam już na to za stara i nie podobało mi się) Nawet nie usiłuję sobie przypomnieć wszystkiego, co widzia...