Ponieważ stoją za drzwiami i za zasłonami to kupiłam z przeceny czarne.
Kochanie Magi stało się niejako rytuałem, od którego trudno już było oczekiwać olśnień.
Gdybym był młodszy nie spuściłbym wzroku, jednak byłem stary, zmęczony, a widok tej pary był najlepszym, co spotkało mnie od wielu tygodni.
Mimo to Licho nie spało.