To jest adaptacja, w której można przyczepić się "do czegoś" - walka V. vs D., końcowy pojedynek V. z HP.
Pierwszy raz byłem w kinie dzień po dniu. 27.12 - "Kamerdyner" - Moim zdaniem bardzo dobre kino, patrząc na pulpową pulpę i odmóżdżającą, efekciarską ...
Domyślał się, że rzadko goszczą tu takie uczucia, a jeżeli już, to zawsze przyprawione są strachem.