A co do gwary i regionalizmów - mieszkam 30 km od Poznania, ale gwara to w moim otoczeniu zjawisko normalne.
Mnie nic nie rusza, poza kaleczeniem gwary śląskiej.
Ja miałam z góry języki narzucone tak więc cierpię.
Robimy coś do picia lub chcemy mieć pod ręką coś na ząb.
heheh, frodo, ciekawe masz życie :)) nie powiem, ale widać znajomości z "babką" wychodzą na +, bo znowu odgadłeś zagadkę :) gratuluję ;) otóż mam pr...
Nie masz czasu na nic.