Książka jest potwornie przegadana. Jak to się mówi, obfite wodolejstwo. To, co autorka chciała przekazać (a chciała naprawdę niewiele) - można by streścić na 100 stronach. Niestety tytuł książki ma niewiele wspólnego z treścią. W konkluzji autorka stwierdza w zasadzie, że relacja z osobą z lękiem przed bliskością nie ma szans powodzenia, żeby ...