Boże, Beata!

Mateusz Glen
8.3 /10
Ocena 8.3 na 10 możliwych
Na podstawie 4 ocen kanapowiczów
Boże, Beata!
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
8.3 /10
Ocena 8.3 na 10 możliwych
Na podstawie 4 ocen kanapowiczów

Opis

Nawet Królowe Ludzkich Serc muszą czasem odpocząć. Ta Jedna Ciotka wybywa więc na wywczas do Ciechocinka.

To miała być idylla, czy tam inna Balladyna, czas spędzony na dancingach i łykaniu świeżego powietrza z dala od sąsiadki Maślakowej (i tej jej kiszonej kapusty, co to na klatce czuć). Na drodze do wypoczynku Ciotka spotyka jednak Rudą. Choć łączy je zamiłowanie do krzyżówek panoramicznych, Ciotka szybko zauważa, że nowa koleżanka coś knuje – namawia pensjonariuszki na odchudzanie podejrzanymi metodami i wciąga je do, jak to się mówi… gangreny? A nie, gangu!

Tym samym Ciotka, która przecież NIGDY się nie miesza, trafia w sam środek uzdrowiskowej intrygi.

Ciotka spotyka też gburowatego Tadka, który działa jej na nerwy swoim brakiem ogłady i nieudolnym podrywem. Toć nie w głowie jej amory! Nawet gdy dostrzega, że z tym swoim wąsikiem mężczyzna przypomina jej ukochanego świętej pamięci męża.

Uzbrojona w ciotkoizm, gumowe ucho i amatorskie rady Beaty, Ciotka postanawia zdemaskować Rudą.

Czy uda się jej przywrócić spokój w sanatorium?

Czy Tadek okaże się kimś więcej niż zwykłym gburem?

Czy Beata się w końcu ogarnie? Nie no… Myślmy realistycznie.

TA JEDNA CIOTKA – ulubienica każdego drzewa genealogicznego w Polsce i nie tylko, Królowa Ludzkich Serc 2.0, mistrzyni stylu i elegancji, cesarzowa witalności, arcymistrzyni wypieków, przodowniczka nurtu ciotkowości i papieżyca ciotkoizmu, dziedziczka walizki z rodowymi srebrami, miss regionu, caryca osiedla, matrona rodu, oponentka Maślakowej, czołowa przedstawicielka klubu wyszywania serwetek, nestorka chóru kościelnego, a teraz ot – wyrocznia pisarska. Mówi o sobie: „Złota, a skromna”.
Data wydania: 2024-05-15
ISBN: 978-83-240-9872-9, 9788324098729
Wydawnictwo: Znak
Stron: 320
dodana przez: KamCzyta

Autor

Mateusz Glen Mateusz Glen ? mój znak zodiaku to Bliźnięta, więc prędzej czy później moja druga twarz musiała się pokazać. Od zawsze miałem smykałkę do naśladowania, grania, parodiowania, występowania. Zawsze było mnie pełno, a przy tym nie brakowało mi dystansu ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Kryminalny Ciechocinek

17.05.2024

Sięgacie czasem po książki typowo komediowe? Jeżeli chodzi o mnie, to nie zdarza mi się to dość często. Jednak, kiedy usłyszałam o tej historii, stwierdziłam, że zaryzykuję i zmienię swoje zwyczaje. W tym przypadku był to dla mnie strzał w dziesiątkę! Nie spodziewałam się, że historia Ciotki mnie aż tak zachwyci, a jednak czas pokazał swoje. Najle... Recenzja książki Boże, Beata!

Boże, Beata

19.05.2024

Kiedy dowiedziałam się, że Mateusz Glen napisał i wydaje książkę, byłam jej niezwykle ciekawa! Bo kto nie zna Ciotki z Tiktoka! Dzięki uprzejmości wydawnictwa Znak miałam możliwość tę książkę poznać. Ciotka wyjeżdża do sanatorium do Ciechocinka. W pociągu poznaje Elwirę vel Ruda. Ciotka cieszy się, że poznała nową znajomą. Po dojeździe do sanator... Recenzja książki Boże, Beata!

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@agulkag
2024-05-19
Przeczytane

W każdej rodzinie znajdzie się ukochana przez wszystkich ciotunia, która to zna się absolutnie na wszystkim, no i gust ma wyszukany i w ogóle i złota i skromna....
A teraz ciotka znana wieluuuuu z internetowych czeluści gości w wersji papierowej. Ciotka dostaje w prezencie pobyt w sanatorium w Ciechocinku. No i jak sie można domyśleć już od pierwszych stron wyjazd ten zasługuje na opisanie. Nasza bohaterka oczywiscie zabiera ze sobą oprócz sukienek, garsonek, klipsów nieodłączne serwetki aby uprzyjemnić sobie pobyt i wyrusza na podbój uzdrowiska. Tam poznaje uroczą Elwirę pseudonim Ruda, która niby to mimochodem ma ze sobą zapas preparatu na odchudzanie i chętnie podzieli się nim i swoją historią z innymi kuracjuszami.Co z tego wyniknie, no cóż nawet i kryminał.
Ci, którzy znają postać Ciotki z filmików emitowanych poprzez internet będą mieć ubaw po pachy, bo nie da się czytać i nie słyszeć tych specyficznie wygłaszanych tekstów wygłaszanych ja jej pośrednictwem. Trafne komentowanie rzeczywistości okraszone przekręcanymi słowami sprawia, ze nie da się czytać bez chichotania.

× 3 | link |
@burgundowezycie
2024-05-17
7 /10
Przeczytane

“Boże, Beata” to powieść, która z pewnością przyciągnie czytelników szukających humoru i lekkiego tonu, ale jednocześnie nie pozbawiona jest głębszych wątków i dynamicznej akcji. Mateusz Glen zabiera nas do Ciechocinka, gdzie “Ta Jedna Ciotka” ma spędzić czas na zasłużonym odpoczynku. Jednakże, jak to często bywa w komediach, mało co idzie zgodnie z planem.

Ciotka, z charakterystycznym dla siebie ciotkoizmem, szybko wpada w wir uzdrowiskowych intryg. Spotka tam Rudą, która knuje podejrzane plany odchudzania pensjonariuszek, oraz gburowatego Tadka, który mimo swojego braku ogłady zdaje się kryć coś więcej. Brzmi świetnie? A to tylko początek jej przygód!

Czy Ciotce uda się zdemaskować Rudą? Czy spokój znowu zawita w progi sanatorium?

Glen świetnie balansuje między komedią a elementami kryminału, tworząc historię, która jest zarówno zabawna, jak i wciągająca. Ciotka jako główna bohaterka jest postacią barwną i pełną życia, której perypetie czyta się z uśmiechem na ustach. Jej cięte riposty i spostrzeżenia dodają powieści smaczku i sprawiają, że jest to lektura idealna na odstresowanie po ciężki dniu czy bardziej wymagających lekturach.

Mateusz Glen z humorem i lekkością pióra kreuje świat, w którym Ciotka staje się nie tylko duszą towarzystwa, ale i detektywem w jednym. To powieść, która zaskakuje, bawi i zapewnia rozrywkę na wysokim poziomie.

“...

| link |
@patrycja.lukaszyk
2024-05-20
8 /10

W "Boże, Beata!" Ciotka wkracza wprost "na salony" ciechocińskiego sanatorium. Błogie zdrowienie i dancingi przerywa jednak tajemnicza Ruda, które knuje coś z podejrzanymi lekami, namawiając do nich inne sanatoriuszki. W dodatku na horyzoncie zjawia się gburowaty Tadek ze swoimi amorami, gdy Ciotce w głowie głównie demaskacja podejrzanej Elwiry!

Ależ ja się dobrze bawiłam z tą opowieścią! Czytając dosłownie słyszałam w głowie charakterystyczny głos autora😁Ciotka strzelała zabawnymi tekstami, przejezyczeniami i ripostami jak z rękawa, a każda lepsza od poprzedniej. Nie zliczę, ile razy chichrałam się pod nosem z jej kolejnych perypetii - już chociażby akcja w windzie była boska😄

Fabuła była ukierunkowana na komedię z domieszką kryminału, co bardzo lubię, a efekt końcowy bardzo mnie usatysfakcjonował. Sama intryga może nie była jakaś bardzo zaskakująca, ale w sumie nie musiała taka być, bo nawet dość proste śledztwo w wykonaniu ciotki nabrało niebanalnego uroku. Doskonale się bawiłam obserwując jej detektywistyczne poczynania, ale i te spokojniejsze momenty, od początku do końca byłam bardzo wkręcona w akcję oraz zauroczona nowymi informacjami o głównej bohaterce. Opowieść o jej mężu była bardzo uczuciowa, podobnie zresztą jak przeurocza relacja z pewnym wąsiatym sanatoriuszem, więc i wzruszyć się tu można było😊

I oczywiście nie mogło zabraknąć głównego nemezis Ciotki, czyli Maślakowej, która wkroczyła w najbardziej nieoczekiwany sposób - swietny...

| link |
@z_ksiazka_w_plecaku

Dawno już nie uśmiałam się tak jak podczas czytania „Boże Beata!” Cóż to był za pobyt w sanatorium! Aż mi się z niego nie chciało wracać.

Beata dostaje skierowanie od lekarza do sanatorium. Po namowie Gośki pakuje się w jej walizkę i jedzie do Ciechocinka. Wyjeżdżając myślała, że sobie trochę odpocznie od sąsiadek itp. Ale już pierwszego dnia spotkała Rudą. Gdy obie dotarły na miejscu poznały gbura, który buchnął im taksówkę. Została również przez przypadek wplątana w małą sprawę kryminalną. Jak oczyści swoje imię?

Bohaterka książki potrafi rozbawić od pierwszych stron, kiedy to daje przed wyjazdem wiele cennych rad. Rady te bardzo przypomniały wskazówki mojej mamy, dlatego tym bardziej miałam wiele radości z czytania. Książkę ogólnie czyta się z uśmiechem na twarzy, czasami nawet będą wybuchy niekontrolowanego śmiechu. Zdarzą się również momenty dość poważne jak na tę historię.

Akcja książki posiada swoje tempo. Nie ma tutaj zaskakujących zwrotów akcji, ale watek kryminalny wciąga i to bardzo. Są za to ciekawe postacie. Beata, Ruda i Maślakowa. Każda z nich potrafi dać czadu.

To co na pewno rzuca się w tej książce, to język jakim została napisana. Myślę, że ten styl pisania przyciągnie swoich fanów, ale znajdą się również tacy, którzy nie do końca polubią się tym tytułem. Ja należę do tej pierwszej grupy. Absolutnie polubiłam się z Ciotką i świetnie czytało mi się jej przygody. Nudy z ciotką...

| Komentarze (1) | link |
@aneta5janiec12
2024-05-19
10 /10
Przeczytane
@Juliette_n
2024-05-17
8 /10

Cytaty z książki

O nie! Książka Boże, Beata!. czuje się pominięta, bo nikt nie dodał jeszcze do niej cytatu. Może jej pomożesz i dodasz jakiś?
Dodaj cytat
© 2007 - 2024 nakanapie.pl