Ojczyzna jabłek recenzja

Dlaczego Bieszczady są takie puste i dzikie?

Autor: @anna117 ·2 minuty
12 dni temu
Skomentuj
11 Polubień
Dla mnie to książka wybitna. Ze względu na podejmowany w niej temat wysiedleń ludności z terenu Bieszczad i Beskidu Niskiego. Tyle wspaniałych powieści napisano o drugiej wojnie światowej, o Auschwitz, nawet o Wołyniu. A akcja "Wisła" wciąż pozostaje tylko w kręgu zainteresowań historyków i reportażystów. Dlatego tak bardzo cieszy mnie ta książka. Wreszcie ktoś o tym mówi! Przecież wysiedlono i wynarodowiono wtedy tysiące ludzi. Sama akcja "Wisła" z 1947 roku to około 140 tysięcy ludności. A wcześniej tysiące wywieziono na Ukrainę (do ZSRR).

Bieszczady słyną za swojej dzikości, pustki, spokoju.
Dlaczego są takie puste?
Bo wyrzucono stąd rdzennych mieszkańców. Rusnaki - tak o nich mówiono. Albo Rusini. Często nazywano ich też Ukraińcami. Pogardliwie banderowcami. Dziś mówi się o Bojkach i Łemkach.
Czasem się zastanawiam jak wyglądałyby moje ukochane Bieszczady, gdyby to się nie wydarzyło.

Powieść jest świetna, choć bardzo smutna. Autor pokazuje historię wysiedleń na przykładzie dwóch rodzin. Dwie główne postacie to Jelko i Nina. Młodzi pochodzą z sąsiednich wsi i są w sobie zakochani. Rzeczywistość nie pozwala im jednak na spokojne życie. Przeżyli wojnę, ale okazało się, że to co najgorsze, przyszło do nich po wojnie. W Bieszczadach prawdziwe tragedie przyszły po 1945 roku.

Autor pokazał dramat wysiedleń z perspektywy bohaterów. Opisał wydarzenia w sposób spokojny, oszczędny. Niby bez emocji. Tak jednak dobrał słowa, że czytelnikowi włosy jeżą się na głowie, a serce bije mocno. Najmocniejsze w powieści są początek i zakończenie. To one pokazują, że przymusowe wysiedlenie to wielka tragedia. Trauma, z której nie wszyscy potrafią się podnieść. Niektórzy wysiedleni zaadaptowali się do nowych warunków. Nauczyli się polskiego, zaczęli nowe życie, zapominając o startym. Rodziny opisane w książce nie potrafią zapomnieć. Nasi bohaterowie niosą w sobie morze krzywd i nie potrafią sobie ułożyć życia na nowo. Nie było to zresztą łatwe. Łemków i Bojków wysiedlono na ziemie poniemieckie na północy i zachodzie kraju. Rozdzielano ludzi z jednej miejscowości. Dawano im najgorsze domy. Władze PRL i UB pilnowały ich cały czas, a Polacy traktowali ich jak wrogów, pogardzali nimi, szykanowali. Doprowadziło to do tego, że Rusini wstydzili się swego pochodzenia.


W książce podejmowany jest też temat Żydów. Jeden z głównych bohaterów Mozes po przetrwaniu okupacji też nie potrafi się odnaleźć w nowej socjalistycznej rzeczywistości. Ta postać ma w sobie szczyptę magii. Żyda Mozesa kochają wszystkie zwierzęta, a on sam potrafi uzdrawiać.

Polecam z całego serca.
Czytajcie!!!
A gdy przyjedziecie na Podkarpacie w góry Beskidu Niskiego i Bieszczady, poszukajcie śladów dawnych wsi. Są do dziś.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-05-10
× 11 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ojczyzna jabłek
Ojczyzna jabłek
Robert Nowakowski
8.4/10

Historia, która od dawna czekała, by ją opowiedzieć Okolice Soliny. II wojna światowa dobiegła końca. Oficjalnie. W etnicznym i narodowościowym tyglu południowo-wschodniej Polski koniec świa...

Komentarze
Ojczyzna jabłek
Ojczyzna jabłek
Robert Nowakowski
8.4/10
Historia, która od dawna czekała, by ją opowiedzieć Okolice Soliny. II wojna światowa dobiegła końca. Oficjalnie. W etnicznym i narodowościowym tyglu południowo-wschodniej Polski koniec świa...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Historia Polski ma swoje niechlubne epizody, o których nie mówi się tak chętnie, jak o sukcesach, czy martyrologii. Takim przemilczanym, niechętnie analizowanym momentem jest akcja Wisła – przesiedla...

@LiterAnka @LiterAnka

Robert Nowakowski "Ojczyzna jabłek", Nie dla wszystkich II wojna światowa skończyła się w jednym czasie. Nie we wszystkich miejscach od razu nastał pokój i szczęście. Nie o wszystkich ludzkich trage...

@toptangram @toptangram

Pozostałe recenzje @anna117

Majster bieda czyli zakapiorskie Bieszczady
Kim jest bieszczadzki zakapior?

Andrzej Potocki w swojej książce, która była wielokrotnie wydawana i uzupełniana, mówi, że na miano bieszczadzkiego zakapiora trzeba sobie zasłużyć. Nie każdy, kto rzuci...

Recenzja książki Majster bieda czyli zakapiorskie Bieszczady
Grzechòt
Nastoletni pogromcy upiorów

Książkę miło wziąć do ręki. Robi świetne pierwsze wrażenie. Ma nastrojową okładkę w barwach jesieni i ostatnio bardzo popularne barwione brzegi. Na okładce jest tajemnic...

Recenzja książki Grzechòt

Nowe recenzje

Miłosne tajemnice
Wiele wybaczam
@mewaczyta:

Jakieś dwadzieścia lat temu serię Bridgertonowie można było kupić w kioskach jako tani romans historyczny, dzisiaj czyt...

Recenzja książki Miłosne tajemnice
Prokuratorka
Prokuratorka
@recenzja_na...:

"W życiu najwięcej szczęścia daje poczucie sprawczości, a nieszczęścia – jego brak”. Przekona się o tym Alicja Zakliczy...

Recenzja książki Prokuratorka
W gąszczu kłamstw
Zjawy z przeszłości
@beata.stefanek:

W co bawiliście się jako dzieci? Jeśli chodzi o mnie, pamiętam, że wszystkie zabawy "w udawanie" sprawiały mi najwięcej...

Recenzja książki W gąszczu kłamstw
© 2007 - 2024 nakanapie.pl