Cytaty Rafał Kosik

Dodaj cytat
Weszli do środka i zbliżyli się do wolnej kasy. -Trzy razy mielone świńskie racice - czarująco uśmiechnął się Net. - Z emuglatorami, w papce z benzoesansu sodu i glutaminianu potasu polanego utwardzonymi tłuszczami z dodatkiem wypełniacza, spulchniacza i aromatu ponoć identycznego z naturalnym. Dziewczyna za kasą wolno wydukała: -Nie mamy czegoś takiego. -Macie, macie - zapewnił ją Net. - Nazywacie to cheeseburgerem. Trzy poprosimy na wynos.
Trzeba czytać umowy przed podpisaniem.
Nikt nie rodzi się złym. To świat nas tak zmienia, jeżeli mu na to pozwalamy.
Życie nie jest bajką. Zwykle odkrywamy to wtedy, gdy wydaje nam się, że wszystko jest w porządku.
Rozpamiętywanie błędów to marnowanie czasu.
Jak budowali ten hotel, to Morze Martwe było dopiero chore.
Dzień dobry. Nazywam się Golem Golem. Miło mi państwa poznać. -Cześć stary-rzucił Gilbert. -Znacie się?- zapytała oburzona po raz kolejny Klaudia. -Czasem przychodzi do szkoły zamiast Felixa. Nie zauważyłaś?
Gdzie teraz jest Clevleen? - zapytała Nika. – Nie ma jej w jednym, konkretnym miejscu - rzekł Zegarmistrz. – Poćwiartował ją pan? – zapytał śmiertelnie poważnie Net.
To rzeczywiście Popupa – wyjaśnił z ulgą Felix - Taki mały robocik. - Popupa? - Net spojrzał na niego z niedowierzaniem - Inne nazwy były zajęte?
Oskarżony ma się zwracać do mnie "wysoki sądzie" - Masz najwyżej metr pięćdziesiąt
Net złapał się za głowę wykrzyknął: - Facet od sześćdziesięciu lat gotuje kluchy na głównym module sterowania pierwszego na świecie teleportera?! - Chłopska pomysłowość - przytaknął Felix.
Czuję przypływ mocy - Net pociągnął ostatni łyk i zatarł ręce. - To co, jedziemy na tę Senną? - Za dziesięć minut zaczyna się chemia - przypomniała Nika. - Zdążymy! - Net wstał, ale Nika pociągnięciem za rękaw usadziła go na krześle. - Nie jesteście przyzwyczajeni do kawy - oceniła. - Już mam wyrzuty sumienia, że was namówiłam. Spróbujcie się. trochę uspokoić. - Luz, kobieto! Jesteśmy spokojni! - zapewnił ją Net, mimowolnie przytupując. - Jesteśmy bardzo spokojni! - znacznie za głośno potwierdził Felix. W tym momencie rozległo się ciche pyknięcie. Zdziwiony Felix spojrzał na swoje dłonie. W jednej trzymał filiżankę, w drugiej uszko
Wraca.- szepnął Net i zwinął się w kołdrzaną kulkę w rogu łóżka.-Wyczuł nas, domyślił się. Powiedz mu, że. obaj śpimy.
Karczma w tej dziczy? - zdziwił się Net. - Pewnie się nazywa pod Rozbrykanym Orkiem?
Nie ufaj ludziom. Myśl sam.
Nie należy pytać jak coś zostało zrobione, jeśli istnieje – zostało zrobione zgodnie z zasadami.
Są w życiu chwile, gdy myśli się, że jest tak źle, iż już gorzej być nie może. Wtedy właśnie okazuje się. że jednak może.