Ostateczny cel recenzja

Nie zatrzymuj sie na tym parkingu...

Autor: @maggie.p ·7 minut
2014-07-10
Skomentuj
1 Polubienie
Czy jechaliście kiedykolwiek samochodem wiele godzin pokonując długą, wielokilometrową trasę? I to niekoniecznie siedząc za kierownicą, ale nawet jako pasażer koło kierowcy? Pamiętacie uczucie zmęczenia, jakie Wam wtedy towarzyszyło? Pamiętacie jak zatrzymując się na parkingach marzyliście tylko o tym, żeby choć na chwilę zamknąć oczy i po prostu się zdrzemnąć? A czy ktokolwiek z Was pomyślał wtedy, że to miejsce może być niebezpieczne? Że stajecie się łatwym łupem dla mordercy? Nie? To zaręczam Wam, że po przeczytaniu „Ostatecznego celu” Alex Kavy już zawsze widząc parking otoczony lasem, odległy od większych skupisk ludności, będziecie mieli obawy, czy jest on bezpieczny i czy Wam nic tam nie grozi. Czy przypadkiem gdzieś w tych krzaczorach nie czai się jakiś psychopata, którego jedynym celem jest pozbawienie Was życia w sposób bezwzględny i okrutny.
Po tym krótkim wstępie już pewnie domyślacie się fabuły nowej powieści Alex Kavy „Ostateczny cel”?

„Pochodząca z Silver Creek w Nebrasce Alex Kava, a właściwie Sharon Kava, to uznana autorka thrillerów psychologicznych. Wiele z jej książek gościło na listach bestsellerów. Zaczęła pisać bardzo wcześnie, jednak jedynie brat rozumiał i podzielał jej fascynację literaturą. Rodzice nie tylko jej nie wspierali, wręcz próbowali zniechęcić do czytania książek. Nie wierzyli, że ktokolwiek jest w stanie utrzymać się z pisania. Po ukończeniu college’u w 1982 Alex założyła firmę graficzną specjalizującą się we współpracy z sektorem reklamowym. Następnie od 1992 pracowała w swej dawnej szkole jako szefowa PR. Jednak po czterech latach zrezygnowała z tej posady i poświęciła się wyłącznie karierze literackiej. Jej powieści szybko zyskały uznanie. Są podbudowane rzetelną wiedzą psychologiczną, a także znajomością procedur policyjnych, co dodaje im wiarygodności. Chociaż są fikcją literacką, często impulsem do ich napisania stały się prawdziwe zbrodnie. Opierając się na konkretnych zdarzeniach, Kava konstruuje prawdopodobne rozwinięcia rzeczywistych, dotąd niewyjaśnionych wątków danego śledztwa. Słusznie uważa, że taka metoda pisarska pomaga jej uzyskać rys autentyzmu, tak bardzo ceniony przez czytelników. Nieważne, o jak okrutnych, podszytych szaleństwem zbrodniach czytamy. Jeżeli uwierzymy autorce, pozwolimy się wciągnąć w jej mroczny świat. Razem z nią próbujemy odpowiedzieć na pytanie, czy zło jest nieodłączną cechą ludzkiej natury i dlaczego niektórzy z nas tak łatwo przekraczają granicę, za którą rozpościera się mrok.

Alex Kava nadal mieszka w Nebrasce. Udziela się w wielu stowarzyszeniach literackich, zwłaszcza tych zrzeszających twórców thrillerów. Jest członkiem Mistery Writers of America oraz Sisters In Crime – która zrzesza wyłącznie kobiety. Ma dwa psy.” [Źródło: http://harlequin.pl/autorzy/alex-kava]

„Ostateczny cel” jest jedenastym tomem serii o agentce Maggie O’Dell. Przyznam się, że jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Alex i miałam obawy, czy rozpoczęcie jej nie od początku serii nie będzie błędem. Ale nie było najgorzej. Co prawda w powieści zauważa się pewne odnośniki do wcześniejszych tomów, ale można ją przeczytać nie zachowując kolejności bez specjalnego uszczerbku na zrozumieniu jej fabuły.
Trzeba przyznać, że już pierwszy rozdział „Ostatecznego celu” napawa nas przerażeniem i wzbudza silne emocje. Poznajemy bowiem od razu zasady działania mordercy-psychopaty, choć jego tożsamości nie znamy jeszcze bardzo długo. Jest noc, parking, na którym zatrzymało się na krótki odpoczynek dwóch wracających do domu po pobycie w college studentów. Nie byli ostrożni – otworzyli okno samochodu, gdy pojawił się za nim jakiś nieznany im mężczyzna. Błąd, który kosztował życie jednego z nich. Drugi dostał szansę od swojego pana i władcy – szansę na przeżycie za to, że poświęcił swojego przyjaciela. Wybłagał u oprawcy, żeby to Ethan umarł pierwszy. On Noah chciał żyć, chciał mieć szansę ucieczki… czy mu się uda? Czy oprawca puści go wolno za obietnicę, że nigdy nic nikomu nie powie?
W tym czasie agentka FBI Maggie O’Dell i jej partner R.J.Tully znajdują się w zupełnie innym miejscu. Od pewnego czasu poszukują seryjnego mordercy, który zabija w okolicach parkingów przy drogach międzystanowych. Przy tym wszystkim wygląda na to, że psychopata bawi się z Maggie „w kotka i myszkę”, bo nawet podrzucił do jej domu, a w zasadzie do tego, co z jej domu zostało po podpaleniu, mapę, na której są zaznaczone miejsca pozostawienia zwłok. Chyba przez zupełny przypadek trafiła właśnie na pierwszą okolicę. Pierwsze zwłoki zostały znalezione przez ekipę budowlaną – czy będzie ich więcej? Dlaczego morderca upodobał sobie Maggie i do niej kieruje wszelkie znaki i zagadkowe informacje wskazujące na dalsze tereny swojej zbrodniczej działalności? Oj dużo pytań mogłabym postawić w tym momencie, ale lepiej, żebyście zadali je sobie sami, czytając ten świetny thriller.

Alex Kava napisała thriller, który na mnie zrobił piorunujące wrażenie. W zasadzie jest tu wszystko, co w dobrym, trzymającym w napięciu thrillerze powinno być. Są makabryczne opisy zbrodni, powodujące że ciało przeszywa dreszcz, a wyobraźnia podsuwa przed oczy wstrząsające obrazy. Nie musimy się niczego domyślać, my stoimy obok ekipy dochodzeniowej, jesteśmy bezpośrednimi świadkami odkrywania okropnych zbrodni, widzimy rozczłonkowane ciała porozrzucane po całych terenie. Czujemy się czasem jak specjalista, który stwierdza po stanie rozkładu zwłok, kiedy dokonano zbrodni i jaki wpływ na ciało miały różne czynniki zewnętrzne. Thriller miejscami zamienia się wręcz w realistyczny horror, bowiem pomysły naszego mordercy są niepowtarzalne i bardzo specyficzne. Aż się w głowie nie mieści jak człowiek może czerpać satysfakcję i zadowolenie ze strachu, bólu, przerażenia i męki drugiego człowieka, który mu nic nie zrobił. Miał po prostu pecha, że znalazł się w tym miejscu i w tym czasie, co morderca. A ten z kolei właśnie w danej chwili chciał się „zabawić” i oczekiwał na swoje ofiary.
Psychikę seryjnego mordercy, jego sposób myślenia, jego okrucieństwo i czerpanie wręcz energii do życia z tej „zabawy” poznajemy tak dokładnie jakbyśmy „siedzieli w jego głowie” . To przerażające, co się w niej dzieje – jak może chora jednostka być zafascynowana mordem, cierpieniem zadawanym drugiemu człowiekowi. Muszę stwierdzić, że wiedza psychologiczna Alex w tej dziedzinie musi być olbrzymia, bo ja ani przez chwilę nie zwątpiłam, że wszystkie myśli rodzące się w mózgu mordercy są realne, jak najbardziej możliwe, prawdziwe. I ogarniał mnie wtedy strach, że człowiek nic nie znaczy, jest tylko zabawką w rękach niebezpiecznego zbrodniarza. I nic nie pomoże błaganie o litość – wręcz przeciwnie, może najwyżej spowodować, że „zabawa” tylko przedłuży się, a w chorym umyśle powstanie więcej wymyślnych tortur.

Ale jest jedna rzecz, która może poruszyć nawet to zatwardziałe serce. Oczywiście nie na tyle, żeby zrezygnować ze zbrodni i znęcania się nad ofiarami – to byłoby za piękne. Ale na pewno lojalność wobec drugiej, równie zagrożonej osoby potrafi oprawcy zaimponować. Lojalność i odwaga, nieokazywanie strachu i przerażenia, ochrona przyjaciela, który w tym momencie jest słabszy i niepozostawienie go w potrzebie, nawet z narażeniem własnego życia. To piękne cechy i piękne zachowanie podkreślające wagę i potęgę przyjaźni i partnerstwa – pytanie tylko, czy jest możliwe, że w momencie realnego zagrożenia wszystko przestaje być ważne i człowiek zaczyna myśleć tylko o sobie?
Ale „Ostateczny cel” to nie tylko makabra. Znalazło się również troszkę miejsca na delikatny wątek romantyczny oraz powiązane z nim … psy-tropiciele. Co mają wspólnego psy z romansem – zapytacie? Psy może i niewiele, ale ich właściciel i treser zarazem, to już jak najbardziej ma.
Motyw psa-tropiciela spotkałam w powieści po raz pierwszy. Szczególnie w takim ujęciu. Wszyscy zapewne słyszeli o psach, które potrafią odnaleźć osoby zasypane przez lawiny, czy o psach, które wyczują w bagażu podróżnego narkotyki czy materiały wybuchowe. U Alex Kavy mamy psy, które potrafią odnaleźć ludzkie zwłoki, nawet na bardzo rozległym terenie. Temat bardzo ciekawy i opowiedziany przez autorkę z dużą znajomością zagadnienia. Przyznam się, że czytałam z wypiekami na twarzy wszystkie informacje, jak takiego psa się tresuje, w jaki sposób pracuje się z takim psem i jak należy z nim postępować. Super sprawa!
No cóż…nie zastanawiajcie się dłużej. Jeśli jesteście zwolennikami thrillera, to chwyćcie za tę książkę i przeczytajcie. Mroczny nastrój, wciągająca fabuła, rewelacyjnie budowane i stopniowane napięcie, niepewność do samego końca, multum morderstw dokonanych przez psychopatę i naprawdę świetnie stworzona intryga – to niezaprzeczalne atuty tej powieści. Czeka Was duża dawka emocji i zaskakujący finał.
Fanów Alex Kavy chyba zachęcać nie muszę. A ci, co jej jeszcze nie znają, niech wezmą ze mnie przykład. Przed przeczytaniem Ostatecznego celu też jej nie znałam, teraz należę już do jej fanek. I już się nie mogę doczekać kolejnej lektury jej thrillera – niech no tylko wpadnie mi w ręce.
Aha i zanim nocą staniecie na jakimkolwiek parkingu, to rozejrzyjcie się dookoła i nie otwierajcie okien, jeśli zobaczycie za nimi nawet dobrotliwie uśmiechniętą twarz mężczyzny.
moja ocena: 7/10
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ostateczny cel
2 wydania
Ostateczny cel
Alex Kava
7.4/10
Cykl: Maggie O'Dell, tom 11

Znużeni kierowcy zatrzymują się na parkingach przy autostradzie, by przekąsić coś, odpocząć, może się zdrzemnąć. Ale jest ktoś, kto zatrzymuje się w innym celu. Dla niego parkingi są terenem polowań… ...

Komentarze
Ostateczny cel
2 wydania
Ostateczny cel
Alex Kava
7.4/10
Cykl: Maggie O'Dell, tom 11
Znużeni kierowcy zatrzymują się na parkingach przy autostradzie, by przekąsić coś, odpocząć, może się zdrzemnąć. Ale jest ktoś, kto zatrzymuje się w innym celu. Dla niego parkingi są terenem polowań… ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Stajesz na parkingu, by odpocząć. Jesteś zmęczony i znużony przebytą drogą. Twoja uwaga w tym momencie również odpoczywa. Jesteś wtedy bardzo łatwym celem, nie tylko dla mordercy. Pamiętaj, że możesz ...

@monweg @monweg

Według mnie kryminały są najlepszym gatunkiem literackim spośród wszystkich. Jednak jednocześnie najłatwiej jest zniszczyć właśnie kryminał. Wystarczy napisać wspaniałą, porywającą i wywołująca ciarki...

@Sosenka @Sosenka

Pozostałe recenzje @maggie.p

Furia rodzi się w Sławie
Urokliwy kurort a tajemnica zamku

Sława, czy raczej Schlesiersee, to miasteczko i kurort na Ziemi Lubuskiej, położone nad pięknym jeziorem Sławskim, zwanym również Morzem Śląskim. To tu w czasach II wojny...

Recenzja książki Furia rodzi się w Sławie
Córka czarownicy
Małgosia i demony przeszłości

Czy jakieś traumatyczne wydarzenie przeżyte w dzieciństwie, o którym za wszelką cenę staraliśmy się zapomnieć, może powrócić? Może zakłócić nasz spokój w już dojrzałym wi...

Recenzja książki Córka czarownicy

Nowe recenzje

Dlaczego podskakuję
DLACZEGO PODSKAKUJĘ
@mikka138:

Gdy tylko dowiedziałam się o czym jest ta książka, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Temat jest mi dobrze znany, a wi...

Recenzja książki Dlaczego podskakuję
Mieszko. Wyjście z cienia
"Mieszko. Wyjście z cienia"
@tatiaszaale...:

Nie można stać w miejscu, trzeba przeć do przodu i do przodu. Bo kto nie idzie dalej, a stoi czy na zadku siedzi zadowo...

Recenzja książki Mieszko. Wyjście z cienia
Nechemia
W drodze przez XVII Rzeczpospolitą.
@sweet_emily...:

--*_*_*_*_* Jest rok 1666, w Konstantynopolu objawił się Mesjasz. Na jego spotkanie wyruszają tłumy Żydów. Wśród nich N...

Recenzja książki Nechemia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl