Historia rezydentów Białego Domu począwszy od zakończenia drugiej wojny światowej.
Fragment ze Wstępu: - Nareszcie doszedłeś. - Był maj 1964 roku. Wchodziłem do Białego Domu i strażnik z Secret Service sprawdzał moją legitymację prasową. Jego słowa mogły się odnieść do czysto fizycznego faktu, że po prostu przekraczałem bramę siedziby prezydenckiej, ale wówczas słowo "nareszcie" nie miałoby żadnego uzasadnienia. I rzeczywiście odnosiło się ono nie do tego, że "przyszedłem", ale do tego, że "dotarłem". Do jakiejś mianowicie elity.
Fragment ze Wstępu: - Nareszcie doszedłeś. - Był maj 1964 roku. Wchodziłem do Białego Domu i strażnik z Secret Service sprawdzał moją legitymację prasową. Jego słowa mogły się odnieść do czysto fizycznego faktu, że po prostu przekraczałem bramę siedziby prezydenckiej, ale wówczas słowo "nareszcie" nie miałoby żadnego uzasadnienia. I rzeczywiście odnosiło się ono nie do tego, że "przyszedłem", ale do tego, że "dotarłem". Do jakiejś mianowicie elity.