"Wszystko ma dwie strony, jasną i ciemną. Po zmroku zaś ta prawdziwa staje się bardziej widoczna".
To była ciekawa podróż czytelnicza. Z każdą przeczytaną stroną unosząca się w powietrzu ciężka i mroczna energia osiadała na mnie.
Wujaszek to zbiór opowiadań. Autorka stworzyła książkę, która wciągnęła mnie od pierwszych stron i nie pozwoliła się odłożyć. Towarzyszyłem bohaterom w ich zmaganiach "z innymi – wyższymi - porządkami bytu". Stałem się świadkiem zmagań "człowieka ze złem – złem świata, ale także złem w sobie ". I to zło w sobie bardzo mnie intrygowało.
"Świat pamięta coraz mniej" ta myśl nie opuszczała mnie przez cały czas czytania tej książki. Każde opowiadanie przypominało mi o tym. Każde z nich jest osobną historią, choć tytułowy Wujaszek Han jest ogniwem łączącym je. Całość osadzona w azjatyckim klimacie grozy autorka określiła nieco humorem, chińską mitologią oraz weird fiction. Lawirowałem pomiędzy nimi szukając nadziei i pocieszenia. Bałem się czyśćca – niezwykle osobistego miejsca – na które trzeba sobie zasłużyć. Bałem się moich emocji, które po każdym z opowiadań buzowały w moim umyśle. I bałem się ciszy...
To było interesujące spotkanie. Podobał mi się świat jaki tutaj autorka wykreowała. To przenikanie się ludzi ze światem duchów i mitologicznych zjaw dawało się odczuwać realistycznie. Na pewno książka skłania do refleksji, do zatrzymania się i zadumy. A to jest to czego szukam w czytanych książkach. Dlatego polecam tę książkę. Czytaj!