Czarna wdowa atakuje, nowa powieść Ireny Matuszkiewicz, to kontynuacja bestsellerowego kryminału Nie zabijać pająków. Jeszcze dowcipniejsza, jeszcze bardziej nieprawdopodobna i wciągająca.
Historia z zabójstwem Pająkowskiego poszła już w niepamięć. Stenia Korzyńska i Ada Matras otworzyły upragniony pensjonat "Mieszko". Sylwestrowa noc zapowiada się znakomicie – międzynarodowa firma urządza tu zabawę dla swoich pracowników. Z Warszawy ściągnęło już całe towarzystwo z prezesem, urodzonym kobieciarzem, na czele. Wydaje się, że nic nie może zakłócić szampańskiej zabawy w tym przemiłym zakątku, toteż gdy jedna z kobiet tuż po północy gdzieś się zawieruszyła, nikt nie zwrócił na to uwagi. Wkrótce ochroniarz obiektu, kapitan Pająkowska, odnajduje zgubę w altance. Martwą. I nie jest to bynajmniej jedyna ofiara tej nocy.
Wezwany na miejsce komisarz Dyna ma trudne zadanie. Jak przeprowadzić śledztwo, gdy szampan szumi w głowach, wszyscy chcą się kochać i składają sobie najlepsze życzenia?
Irena Matuszkiewicz po raz kolejny sięgnęła po swoją niezawodną broń – połączenie zmysłu reporterskiego i talentu do konstruowania fabuł. Efekt jak zwykle jest znakomity.
Historia z zabójstwem Pająkowskiego poszła już w niepamięć. Stenia Korzyńska i Ada Matras otworzyły upragniony pensjonat "Mieszko". Sylwestrowa noc zapowiada się znakomicie – międzynarodowa firma urządza tu zabawę dla swoich pracowników. Z Warszawy ściągnęło już całe towarzystwo z prezesem, urodzonym kobieciarzem, na czele. Wydaje się, że nic nie może zakłócić szampańskiej zabawy w tym przemiłym zakątku, toteż gdy jedna z kobiet tuż po północy gdzieś się zawieruszyła, nikt nie zwrócił na to uwagi. Wkrótce ochroniarz obiektu, kapitan Pająkowska, odnajduje zgubę w altance. Martwą. I nie jest to bynajmniej jedyna ofiara tej nocy.
Wezwany na miejsce komisarz Dyna ma trudne zadanie. Jak przeprowadzić śledztwo, gdy szampan szumi w głowach, wszyscy chcą się kochać i składają sobie najlepsze życzenia?
Irena Matuszkiewicz po raz kolejny sięgnęła po swoją niezawodną broń – połączenie zmysłu reporterskiego i talentu do konstruowania fabuł. Efekt jak zwykle jest znakomity.