Jedni mówią, że to wdzięczna historia o tym jak pozory potrafią mylić, a pierwsze wrażenie nie zawsze jest zgodne z prawdą. Brzmi trochę zbyt idealnie.
Inni uważają ją za nudną opowieść o polowaniu na męża, jako jedynym słusznym celu w życiu każdej dorastającej panny. To znów wydaje się być zbyt złośliwe.
Moim zdaniem Jane Austen stworzyła powieść bardziej społeczno-obyczajową niż romans. Przybliżyła nam obraz społeczeństwa tamtych lat, wartości jakie były wtedy cenione oraz problemy z jakimi musiały się borykać ówczesne rodziny.
A niewątpliwie problemem było posiadanie wtedy pięciu dorastających córek (o braku męskiego potomka i prawie majoratu, które wisiało nad rodziną jak miecz Damoklesa, nie wspominając).
Mówimy przecież o czasach, kiedy starą panną stawało się zaraz po debiucie w towarzystwie (jeżeli oczywiście nie zaowocował on usidleniem męża), a każda dziewcząt do pożądanego rychłego zamążpójścia wymagała posiadania kuszącego posagu, uroczej oprawy i wielu zalet.
Jakże inne były wtedy wytyczne, którymi kierowali się kawalerowie szukający żony. Panna powinna być młoda, piękna, z dobrym posagiem i we wszystkim przyznawać rację swojemu mężowi. Własne zdanie, ambicje czy chęć kierowania swoim życiem nie były w cenie. Wygadana, inteligentna panna znająca swoją wartość to był materiał na katastrofę (zwaną staropanieństwem).
Jeżeli chodziło o męża to wymagania były mniejsze - najlepiej żeby był bogaty i utytułowany, akurat wiek w przypadku płci męskiej znaczenia nie miał wcale, a uroda stanowiła tylko miły dodatek do tytułu, nieobowiązkowy rzecz jasna.
Życie w naszych czasach różni się diametralnie od tego, które prezentuje nam autorka w swojej książce. Podejrzewam, że zostałabym w tamtym świecie wykluczona z towarzystwa za szerzenie swoich poglądów. Jednak czasami lubię zajrzeć w przeszłość, nawet jeżeli nie wszystko mi się w niej podoba.
Na koniec dodam tylko, że moim ulubionym bohaterem w tej książce nie był wcale słynny pan Darcy. Uwielbiam pana Benneta, ten człowiek to dopiero miał cierpliwość do swojej głupiutkiej żony i licznego potomstwa :)