Lubię książki, po których uśmiecham się głupio do siebie. Po prostu lubię uczucie, kiedy wiem, że mimo iż książka nie zakończyła się typowym happy endem, i tak mi się podoba. Ponieważ zaskakiwanie to coś, czym powinien szczycić się pisarz. Emma marzy tylko o tym, żeby zdobyć autograf od supergwiazdora, Matta M. Udaje jej się stanąć z nim twarzą w... Recenzja książki Tajemnica Emmy