Po pierwszych stronach tej książki nie potrafiłam jej umiejscowić w żadnej epoce, a to już kiepsko, bo co będzie dalej? ... Dalej jest trochę lepiej, akcja rozpoczyna się na aukcji koni ... i znowu jest tak napisana, że nie wiadomo jakie mamy czasy, i nagle pojawia się osoba z telefonem komórkowym - czyli mamy to - czasy współczesne. Niestety nie podobało mi się to, intryga goni intrygę, a na końcu i tak zostaje niedopowiedziany wątek sprawców zabójstwa.