Fragment: [...] Wzdrygnęłam się. — Mama? A co tu robisz? Myślałam, że śpisz! — Śpię. Tu, na fotelu. — A jak się domyśliłaś, że... — Córcia, urodziłam cię i wychowałam. Zapomniałaś? — To nie jesteś przeciwna? — Jestem. Ale co mogę zrobić? — Mamuś, nie chcę gnuśnieć w tej dziurze! Chcę zdobyć wyższe wykształcenie, zostać wielkim magiem. — Wykształcenie zdobyłaś w Liceum Magii. Po co ci więcej? Przecież do prowadzenia własnej praktyki to zupełnie wystarczy. A później wyjdziesz za mąż... — Nie chcę wychodzić za mąż! Nie chcę! Nie chcę przeżyć całego życia tak, jak ty. — Czyli jak? W otoczeniu kochającej rodziny? Uważasz, że to takie złe? — Właśnie tak! Niczego nie widujesz, nigdzie nie bywasz, co może być gorszego? — Źle cię wychowaliśmy. Nie trzeba było pozwolić ci na czytanie tych wszystkich książek przygodowych. Zamilkłyśmy, przypomniawszy sobie, że odkąd ukończyłam Liceum Magii, maglowałyśmy ten temat już nie raz i nie dwa, i nawet nie dziesięć razy. [...] SOLIDNA PORCJA MAGII I HUMORU Ze szczyptą lubczyku Nic nie jest proste, gdy pochodzisz z maleńkiej mieściny, aspirujesz do ukończenia renomowanego Uniwersytetu Nauk Magicznych, a twoje imię jest kompletnie niemagiczne. Tymczasem… Ola Lacha – dziewczyna o ciętym języku i wyjątkowym wdzięku – wyrasta na mistrzynię magii wykreślnej. Trochę pieprzu, ciut mięty, sporo erotyki, wielka przyjaźń i duża łycha magii. Z Olgą Lachą, półkrasnoludem Ottonem, uzdrowicielką Lirą, nekromantą Irgą i trollami żądnymi hardcore’owych przygód nie można się nudzić.