Czasy PRL-u. Alkoholowe dzieje Polski. recenzja

Aby życie miało smaczek raz wódeczka, raz koniaczek

Autor: @aniabruchal89 ·4 minuty
2021-11-03
Skomentuj
3 Polubienia


Napijmy się! Lepiej być znanym pijakiem,
niż anonimowym alkoholikiem”.






Panie Majstrze, która godzina? A wiesz, ja też bym się napił! Kultowe powiedzenie, które zapewne pamiętają nasi rodzice i dziadkowie, na stałe weszło w kanon cytatów polskich. Czasy PRL-u, które jedni wspominają z nostalgią i tęsknotą, a inni z frustracją i obrzydzeniem bez wątpienia przeszły do historii jako nie tylko zbiór absurdów, ale również toczących się nadal obyczajów, tradycji i niezmiennych faktów.




Polska Ludowa posiadała jedną bezsprzecznie ciekawą cechę. Im gorzej działo się w kraju, tym szybciej i liczniej wzrastała konsumpcja napojów wyskokowych głównie wódki i bimbrów. Spożycie tych jakże szlachetnych trunków charakteryzowało nie tylko ludzi z klasy robotniczej, ale także tych zajmujących najwyższe stanowiska w państwie. Oczywiście dziś słyszymy, że to wina Ruskich, ponieważ u nich spożycie gorzały zawsze było wysokie, a do nas przyszło wraz z rządami towarzysza Stalina, jednak nie umniejszajmy Polakom, my również zawsze lubiliśmy się napić, a przy tym załatwić swoje mniejsze i większe interesiki. Uwielbiam okres PRL – u wszystkie jego osobliwości i głupoty, nic nie poprawia mi tak humoru jak analizowanie historii tych czasów zwłaszcza z punktu widzenia zwykłego obywatela, a także porównywanie tego co mamy dziś z tym co było wtedy.


Polska w czasie Ludowym bez wątpienia wódką stała. Z całą pewnością gdyby ludzie w tamtych czasach przestali pić zapewne byśmy zbankrutowali i poszli z torbami. Alkohol napędzał wszystko od biznesów po spotkania rodzinne. W roku 1980 Polacy wypili, aż półtora miliarda butelek wódki. Mówi się również o tym, że tygodniowo upijało się wtedy aż pięć milionów osób. Bezsporne jest, że taki stan obywatele zawdzięczali władzy, i to nie dlatego, że rząd chciał zrobić z Polaków alkoholików, absolutnie nie! Po prostu względy ekonomiczne przejęły władzę na komunistyczną Polską. Ówczesne przychody Państwowego Monopolu Spirytusowego były jedną z najważniejszych pozycji budżetowych w naszym kraju. Ogromny wpływ na tę sytuację był przerażający niedobór na rynku, nadwyżki pieniężne Polacy wydawali najzwyczajniej na alkohol, pozwalało to uniknąć niezwykle dużej i galopującej inflacji.


W czasach Edwarda Gierka na jeden punkt z alkoholem przypadało około 600 osób. W Finlandii w tamtym czasie było to około 27 tysięcy mieszkańców. Dostępność wódeczki bez wątpienia powalała na głowę inne towary, których nie było.



Kiedy w socjalizmie zostanie zlikwidowany alkoholizm?
  • Jeszcze trochę trzeba na to poczekać, ale zrobiliśmy już duży krok w tym kierunku – zlikwidowaliśmy zagrychę!




Pan Jerzy Besala stworzył wspaniałe dzieło, które oddaje alkoholowe perypetie Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Niezwykle obiektywnie przedstawia czasy kiedy Gierek z kieliszkiem wódki był postacią, oblegającą pierwsze strony gazet. Autor opisuje nam nie tylko suto zakrapiane interesy na szczeblach politycznych, ale przede wszystkim pełne siary z domowego winka życie codzienne zwykłych Polek i Polaków. Barwnie z humorem, lekkim przekąsem i szeroką tolerancją Pan Besala cofa nas do czasów, które wspominane przez miliony Polaków, w temacie szerokiego upojenia mogą być wzorem fascynującej i rzewnej historii, do której już w prawdzie nie wrócimy, ale niesie ona za sobą coś, o czym każdy dziś pamięta, mianowicie że z kieliszkiem i przy kieliszku można było załatwić niemal wszystko


Alkoholowe Dzieje Polski czasy PRL – U to już kolejny tom serii o płynącej gorzale w naszym kraju. Jestem tą pozycją zachwycona. Fantastycznie przedstawia naszą polską mentalność, która w sumie nie zmieniła się aż do dziś. Po roku 1989 z całą pewnością obraz Polaka z buteleczką uległ zmianie i deformacji, ale jeśli się wgłębimy w to bardziej, to w kulturze załatwiania tak zwanych interesów od najwyższych szczebli władzy nic się nie zmieniło. Czy dziś pijemy mniej to kwestia sporna, z całą pewnością, jednak pijemy kulturalniej, aż tak się z tym nie obnosząc, ponieważ temat alkoholizmu i problemów z nim związanych jest szeroko omawiana.


Jestem przekonana, że publikacja Pana Besala Was zafascynuje. Zachęcam do zakupu tego jakże mokrego od wódeczki dzieła. Polecam również inne pozycje Autora jak Alkoholowe dzieje Polski czasy Piastów i Rzeczypospolitej Szlacheckiej, Alkoholowe dzieje Polski czasy rozbiorów i powstań, czy Alkoholowe dzieje Polski czasy wielkiej wojny i II Rzeczypospolitej. Jestem przekonana, że wszystkie części stworzą na Waszych półkach wspaniałą, momentami wesołą a przede wszystkim prawdziwą historię naszego bez wątpienia wielkiego narodu.




„– Anorektyk – nie zagryza.
Egzorcysta – pije duszkiem.


Grabarz – pije na umór.


Higienistka – pije tylko czystą.


Ichtiolog – pije pod śledzika.


Kamerzysta – pije, aż mu się film urwie.


Ksiądz – pije na amen.


Laborant – pije, aż zobaczy białe myszki.


Lekarz – pije na zdrowie.


Matematyk – pije na potęgę.


Ornitolog – pije na sępa.


Pediatra – po maluchu.


Perfekcjonista – raz, a dobrze.


Pilot – nawala się jak messerschmitt.


Syndyk – pije do upadłego.


Tenisista – pije setami.


Wampir – daje w szyję.


Wędkarz – zalewa robaka.


Członkinie Koła Gospodyń Wiejskich – piją, tańczą i haftują”.

Moja ocena:

× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Czasy PRL-u. Alkoholowe dzieje Polski.
Czasy PRL-u. Alkoholowe dzieje Polski.
Jerzy Besala
9/10
Seria: Alkoholowe dzieje Polski

Alkohol i ludzie uwikłani w trudną rzeczywistość – alkoholowe dzieje Polski w czasach PRL-u Na konferencji w Jałcie w lutym 1945 roku „wielka trójka” - prezydent Delano Roosevelt, premier Winston ...

Komentarze
Czasy PRL-u. Alkoholowe dzieje Polski.
Czasy PRL-u. Alkoholowe dzieje Polski.
Jerzy Besala
9/10
Seria: Alkoholowe dzieje Polski
Alkohol i ludzie uwikłani w trudną rzeczywistość – alkoholowe dzieje Polski w czasach PRL-u Na konferencji w Jałcie w lutym 1945 roku „wielka trójka” - prezydent Delano Roosevelt, premier Winston ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @aniabruchal89

Patożycie
Nie, nie, nie

„Tak jak narkoman w końcu decyduje się na wyjście z uzależnienia, tak samo ona postanowiła naprawić swoje życie. Chociaż jej zdaniem z narkomanii łatwiej wyjść. Można ...

Recenzja książki Patożycie
Na zboczu góry
Pozytywne zaskoczenie

„Najstraszliwsze zbrodnie w dziejach cywilizacji są dziełem ludzi, którzy nie pili, nie palili, nie zdradzali swoich żon i karmili wiewiórki z ręki”. W...

Recenzja książki Na zboczu góry

Nowe recenzje

Dom Naszej Pani
Dom Naszej Pani.
@Malwi:

Moja opinia o książce "Dom Naszej Pani" Anny Klejzerowicz jest mieszana. Z jednej strony, znowu spotykamy się z Emilem ...

Recenzja książki Dom Naszej Pani
Cieniobójcy
I o to chodzi!
@Aleksandra_99:

Czy debiut, na dodatek fantastyka to dobry pomysł? Coraz więcej książek przekonuje mnie, że tak! Mateusz Żuchowski w ks...

Recenzja książki Cieniobójcy
13 miesięcy
13 miesięcy
@karolinabob...:

Nie chciałam cię zdenerwować czy wykorzystać – odpieram cicho, odwracając wzrok. – Chciałam… – Kręcę głową. – Nieważne,...

Recenzja książki 13 miesięcy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl