Triumf recenzja

Dość długo kazała nam czekać Natasza Socha na trzecią część serii "Agencji Rozbitych Serc", ale było warto. Wysłuchałam audiobooka, bo nie miałam zbyt wiele sił żeby skupić się na czytaniu, rozpraszały mnie różne odgłosy w szpitalnej sali. Jednak gdy się założy słuchawki i zamknie oczy, wtedy treść książki płynie lekko do uszu...
Nie wiem czy znacie detektyw(kę) Agatę prowadzącą mobilną agencję detektywistyczną, ale powiem Wam, że warto ją poznać.

Byłam bardzo ciekawa jak potoczą się losy detektyw(ki) Agaty, która będąc w ciąży z pewnością nie będzie miała zbyt łatwo w prowadzeniu swoich obserwacji, będzie bardziej zwracała na siebie uwagę. Jednak ten problem niejako został zażegnany, gdyż nieoczekiwanie Agata zyskała pomocnika.
Po wielu latach spotkała swojego przyjaciela z dzieciństwa. Sebastian wyjechał z rodzicami za granicę, ale po latach wrócił do kraju i ma tutaj swój biznes.
Na wieść, że ojciec jej dziecka wyjechał do Londynu i zostawił ją samą w ciąży, zaoferował jej pomoc w prowadzeniu firmy. Kiedyś bardzo się dogadywali, więc Agata dość chętnie skorzystała z tej oferty. Jej klienci naprawdę mają różne problemy, chociaż gdyby się tak zastanowić, to wydają się całkiem możliwe, nawet jeden podobny przypadek zdarzył się u moich znajomych. To było oczywiście nieporozumienie, po prostu, gdy ludzie ze sobą nie rozmawiają, wtedy dochodzi do wielu różnych sytuacji (czasem zabawnych).
Zupełnym przypadkiem Sebastian został właścicielem małego kotka, którego nazwał Obierek. Christie go zaakceptowała, więc czasem można było zabrać dwa koty do mobilnego biura. Zresztą okazało się, że ani spotkanie z Sebastianem nie było przypadkowe, ani znalezienie Obierka również nie...

Agata mimo swoich rozterek uczuciowych stara się pomagać swoim klientom z pełnym zaangażowaniem. Lecz problem jej ojca bardzo ją zaniepokoił.
Dlaczego w jej życiu ponownie pojawił się Sebastian a z nim kociak Obierek oraz jakim problemem przyszedł do niej ojciec, to już musicie sami przeczytać, jeśli to Was zaciekawiło.
Książka zbyt szybko się skończyła, aż spojrzałam na ekran czy to już naprawdę koniec, teraz nie zostaje nic innego, jak czekać na część następną...